Dotacje unijne mogą zmienić oblicze firmy. Czasami jeden sukces w zabiegach o dofinansowanie pociąga za sobą następne.
Wiele przedsiębiorstw ma niemałe problemy, aby przygotować od strony formalnej i merytorycznej projekt o dofinansowanie. Tymczasem są i takie, które wsparcie w ramach funduszy unijnych traktują niemal jak studnię bez dna. Jedną z nich jest firma Kotar z Wołowa, producent wyrobów dla branży budowlanej. Po otrzymaniu wsparcia w ramach programu przedakcesyjnego Phare 2001 oraz pomyślnej realizacji pierwszej inwestycji współfinansowanej z pieniędzy uzyskanych w ramach działania 2.3 SPO WKP, przedsiębiorstwo nie zaprzestało starań o kolejne dotacje. Obecnie przeprowadza już drugi projekt, na który uzyskało dofinansowanie z tego samego działania. Łącznie z funduszy strukturalnych Kotarowi udało się uzyskać blisko 2 mln zł.
Pierwszy milion
Przygotowanie pierwszego wniosku o dotacje w ramach działania 2.3 nie przebiegało tak sprawnie, jak życzyliby sobie tego właściciele przedsiębiorstwa.
— Sporządzenie aplikacji sprawiło nam wiele kłopotu i wymagało dużego nakładu pracy. Największe trudności mieliśmy ze zdobyciem szczegółowych informacji niezbędnych do przygotowania wniosku i biznesplanu. Konsultanci w punktach informacyjnych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Regionalnej Instytucji Finansującej sami mieli wtedy (sierpień — październik 2004 r.), kłopoty z interpretacją przepisów i zaleceń. Zresztą dodzwonienie się do nich niemal graniczyło z cudem — mówi Bogdan Jaworski, współwłaściciel firmy Kotar.
Na niewiele się zdała także pomoc firmy doradczej przy przygotowywaniu wniosku.
— Korzystanie z usług doradców okazało się złym doświadczeniem. Cała ich pomoc polegała jedynie na udzieleniu kilku wyjaśnień i recenzowaniu przedstawionych materiałów, a właściwie na ich akceptowaniu z niewielkimi poprawkami — twierdzi Bogdan Jaworski.
Doświadczeni
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zmaganie się z problemami pierwszej rundy naboru wniosków zaowocowało uzyskaniem dofinansowania oraz zdobyciem doświadczenia. Dzięki uzyskanym środkom firma wybudowała nowoczesny obiekt produkcyjno-magazynowo-biurowy, uruchomiła produkcję dotychczas kupowanego półproduktu oraz zmieniła wyposażenie laboratorium zakładowego. Ponadto powodzenie w pierwszym podejściu skłoniło właścicieli firmy do dalszego starania się o środki unijne.
— Realizacja tego projektu pokazała nam, że warto ubiegać się o dotacje. Na realizację czeka już druga inwestycja, na którą również udało nam się zdobyć wsparcie. Po wprowadzeniu obu projektów nasza firma będzie zupełnie inna. Całkowicie zmienią się warunki pracy, system kontroli jakości oraz sam proces produkcyjny. Paleta wyrobów wzbogacona zostanie o nowe produkty — dodaje Bogdan Jaworski.