Krach na rynku jena zapowiada giełdową przecenę

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-02-26 14:38

Notowania dolara wyrażone w japońskich jenach tąpnęły w poniedziałek najmocniej od 16 miesięcy. To może być poważnym ostrzeżeniem dla kupujących akcje.

W poniedziałkowym handlu w ciągu zaledwie pięciu godzin japoński jen umocnił się do dolara aż o 3,5 proc. (co oznacza gwałtowny spadek notowań pary USDJPY). Efekt? Wczorajsze wahania notowań waluty uważanej tradycyjnie za bezpieczne schronienie były największe od 16 miesięcy. Co ciekawe, korekta na osłabiającym się od pięciu miesięcy jenie nastąpiła mimo zupełnego braku wiadomości z samej Japonii, mogących wpłynąć na kurs walutowy. Idealnie zbiegła się za to z doniesieniami o… nierozstrzygniętym wyniku wyborów w leżących na drugim końcu świata Włoszech! Co to może oznaczać?

Istnieje ryzyko, że to zapowiedź zbliżającego się końca ostatniej fali napływu kapitału na globalne rynki aktywów ryzykownych. Wszystko dlatego, że niepokoje doprowadziły do skoku zmienności, a ten, jak ostrzega Philipp Baertschi ze szwajcarskiego banku Sarasin, często zapowiada nadejście przeceny. Obrazujący oczekiwaną zmienność amerykański indeks strachu, słynny VIX, skoczył na jednej sesji  o 35 proc., najwięcej od listopada.

W górę na całym świecie wystrzeliły aktywa uważane za bezpieczne. Najwyżej od stycznia znalazły się notowania franka szwajcarskiego do euro. Jednocześnie rentowność 10 – letnich obligacji japońskiego rządu zeszła najniżej od 2003 r. Wzmożone zainteresowanie niemal nie przynoszącymi odsetek (ale za to uważanymi za bezpieczne) obligacjami kontrastowało z ponaddwuprocentowym spadkiem głównego indeksu giełdy w Tokio. Całości niezbyt optymistycznego obrazu dopełniają ostatnie nastroje w handlu na polskim podwórku. We wtorek mocno ucierpiały złoty (USDPLN poszedł w górę o 1,5 proc.) oraz giełda (WIG20 traci 1,2 proc .). Wniosek?

Wygląda na to, że wróciła wysoka korelacja cen aktywów na całym świecie, którą inwestorzy źle wspominają z poprzednich – kryzysowych – miesięcy. Jeśli  rzeczywiście tak jest, to za wróżbę dla światowych parkietów można wziąć ostatnią prognozę guru timingu Toma DeMarka dla pary USDJPY, będącej jednym z papierków lakmusowych kryzysu. Jego zdaniem w ciągu najbliższych trzech do sześciu miesięcy jen umocni się do dolara łącznie o 10 proc. od lutowych szczytów.

Jeśli podobnymi nastrojami zarażą się inwestorzy z innych rynków, będzie to oznaczać, że korekta na giełdach nie skończy się przed końcem półrocza.