Kraków zachęca turystów kartami
WARTO KUPIĆ: Planujemy systematyczne zwiększanie przywilejów, jakie daje posiadaczowi karta turystyczna — mówi Edward Turkiewicz, prezes Krakowskiej Agencji Rozwoju Turystyki.
Od kilku dni w Krakowie można zaopatrzyć się w jedno- lub siedmiodniową kartę turystyczną. Jej posiadanie umożliwia nie tylko bezpłatne korzystanie z komunikacji miejskiej, ale i uzyskanie 5-50-proc. rabatów w wielu placówkach usługowo-handlowych. Wydawca — Biuro Podróży Estur — liczy, że w ciągu 3-4 lat uda mu się sprzedać 15 tys. kart.
Krakowska karta turystyczna pozwala zarówno na bezpłatny wstęp do większości z 30 muzeów, jak również nieodpłatne korzystanie z komunikacji miejskiej. Jej właściciel otrzyma również 5-50-proc. rabaty w 16 restauracjach, 4 salonach fryzjersko-kosmetycznych, 4 sklepach, 2 galeriach i tyluż hotelach, a także w parku wodnym. Ponadto dostanie zniżkę w kilku biurach podróży, organizujących zwiedzanie Krakowa czy wycieczki do Wieliczki i Oświęcimia. Może również liczyć na mniejszy rachunek za korzystanie z niektórych taksówek, a nawet z usług jednego z centrów medycznych.
— Każdą kartę uzupełnia informator, wyliczający wszystkie uprawnienia posiadacza i obiekty, w których może oczekiwać zniżki. Informator oferowany jest obecnie w czterech wersjach językowych. Przymierzamy się do uzupełnienia go o wersję japońską — wyjaśnia Edward Turkiewicz, prezes Krakowskiej Agencji Rozwoju Turystyki, pomysłodawca i organizator przedsięwzięcia.
Jednodniowa karta kosztuje 35 zł, natomiast za siedmiodniowy karnet trzeba zapłacić 65 zł. Koszt produkcji 3 tys. kart i druk informatorów oszacowano na 12-15 tys. zł. Wobec planów likwidacji Krakowskiej Agencji Rozwoju Turystyki, prawa do emisji kart odkupiło krakowskie Biuro Podróży Estur, które jednocześnie sfinansowało ich produkcję. Karty dostępne są w kilku punktach informacji turystycznej, a będą w około 35, oraz w niektórych hotelach i kioskach.
— Z czasem karty będzie można kupić również poza Krakowem, np. w Warszawie. Początkowo do sprzedaży wprowadzono 3 tys. kart — po 1,5 tys. każdego rodzaju. Liczymy, że dająca tyle przywilejów karta zostanie dobrze przyjęta przez turystów. Oczekujemy, że w ciągu 3-4 lat sprzedamy ich około 15 tys. — szacuje Edward Turkiewicz.