Zaangażowanie biznesmena w spółce zastanawiająco maleje. Nie damy się zmarginalizować – zapewniają w Prokomie.
Do niedawna Petrolinvest, firma poszukująca ropy w Kazachstanie i łupków w Polsce, uważana była powszechnie za spółkę Ryszarda Krauzego. Od pewnego czasu pojawiają się jednak wątpliwości. Do biznesmena oraz powiązanych z nim spółek Prokom Investments i Osiedle Wilanowska należy 5,94 proc. akcji Petrolinvestu. Udział samego Ryszarda Krauzego w kapitale zakładowym wynosi zaś... zero procent. Po niedawnej decyzji o podwyższeniu kapitału zakładowego spółki o 400 mln zł i planach wypuszczenia na rynek do 40 mln akcji, wątpliwości narosły. Gdyby Ryszard Krauze lub jego spółki nie obejmowali w przyszłości kolejnych akcji, ich udział skurczyłby się do niewiele ponad 4 proc. Czy to oznacza, że biznesmen ucieka z tonącego okrętu?
- Mam pełną kontrolę nad Petrolinvestem, wynikającą ze specjalnych zapisów w statucie, i nie zamierzam się z niego ruszyć na krok – zapewnia Ryszard Krauze, właściciel Prokom Investments i szef rady nadzorczej Petrolinvestu.