Kredytowanie na modłę Eco Classic

Agnieszka Janas
opublikowano: 2002-09-17 00:00

Eco Classic, warszawski deweloper, zażądał od klientów ekstrapożyczki, bo nie nadążał ze spłatą kredytu w Pekao SA. Świeżo upieczonych mieszkańców postawiono pod ścianą — musieli się zgodzić, gdyż mogli stracić dorobek życia.

W Warszawie przy ul. Wąwozowej powstaje nowoczesny, wielokondygnacyjny budynek — Rezydencja Południowa. Miał być w pełni wykończony do 30 marca 2001 r. Deweloper „zażyczył sobie pożyczkę”, gdyż zabrakło funduszy na terminową spłatę kredytu w Pekao SA. Właściciele mieszkań w Rezydencji Południowej oceniają, że Eco Classic jest im winne około 2,5 mln zł.

— Pieniądze poszły na spłatę hipoteki, którą pod zastaw naszych mieszkań deweloper zaciągnął 30 marca 2000 r. w Pekao SA. Spółka niemal szantażem wymusiła od nas pożyczkę. Wojciech Fabiński, prezes Eco Classic, groził zajęciem lokali przez bank — tłumaczy jeden z właścicieli mieszkań, który nie chce ujawnić nazwiska.

Nie są to czcze pogróżki.

— W chwili udzielania kredytu liczy się dla nas tylko fakt, że w świetle prawa właścicielem nieruchomości jest deweloper. Gdy przestaje spłacać kredyt, możemy przejąć budynek. Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia liczba osób, które tracą w ten sposób majątek, gdyż nie one są jego właścicielami — tłumaczy Sebastian Łuczak z Banku Pekao SA.

Według samych inwestorów, korzystniejsze jednak będzie udzielenie pożyczki deweloperowi niż — po zajęciu lokali przez bank — wystąpienie przeciwko niemu do sądu. Ewentualne bankructwo firmy nie było dobrym rozwiązaniem, gdyż mogliby wtedy tylko zgłosić roszczenia wobec Eco Classic do syndyka masy upadłościowej.

Wojciech Fabiński odmówił skomentowania zarzutów.

Eco Classic miał kłopoty nie tylko z bankiem.

— W październiku ubiegłego roku prezes Fabiński przyznał, że od pewnego czasu wykonawcy nie dostawali zapłaty — zżyma się właściciel mieszkania.

Skąd te kłopoty? Zaprzestanie płacenia podwykonawcom wiązało się ze złożeniem 24 października 2001 r. wniosku o upadłość generalnego wykonawcy robót — Przedsiębiorstwa Budowlanego Eco z Białegostoku (PB Eco), spółki kontrolowanej przez Eco Classic.

— Bankructwo PB Eco naraziło nas na straty finansowe. Zdecydowaliśmy się jednak przedłużyć współpracę z Eco Classic, który przejął rolę generalnego wykonawcy, bo nie chcieliśmy doprowadzić do ich powiększenia. Myślimy też o dalszej współpracy, bo firma nadal buduje — wyjaśnia Adam Domaszczyński, wiceprezes Omega KBM Wschód, jednego z podwykonawców.

Dalszej współpracy nie wyklucza także inny podwykonawca.

— Problemy większości deweloperów to wynik trudnej sytuacji na rynku. Część stara się jednak wykorzystać tę sytuację do obniżenia kosztów własnych. Po upadku PB Eco podpisało z nami umowy na niższe stawki. Z tego powodu spore straty ponieśliśmy także my oraz nasi dostawcy. Ale spółka nadal buduje, nie wykluczam więc nowych kontraktów — tłumaczy Krystyna Ostrowska, prezes KIS Instal.

Ze spółkami Eco nie chce natomiast mieć już nic wspólnego Wiesław Szydłowski, dyrektor ds. inwestycji Kancelarii Inwestycyjnej Property Project, która włożyła pieniądze w budowę czynszówki w Warszawie przy ul. Abramowskiego.

— PB Eco zbankrutował, ale nawet gdyby nadal działał, nie chciałbym z tą spółką współdziałać. Po dwóch latach użytkowania wyszły na jaw takie usterki, że ich usuwanie już wyczerpało kaucję — mówi Wiesław Szydłowski.

Po naciskach inwestorów z ul. Wąwozowej w połowie lipca 2001 r. Eco zaczęło przekazywać lokale, ale bez garaży i pomieszczeń gospodarczych. W budynku nie działały windy ani oświetlenie na korytarzach.

— Oddawano mieszkania przed odbiorem technicznym budynku. Zgodę na jego eksploatację wydano dopiero 30 kwietnia 2002 r. — podkreśla jeden z właścicieli.

To nie koniec zarzutów. Umowa pożyczki od mieszkańców stanowi, że spłata długu wraz z odsetkami nastąpi do 1 stycznia 2003 r. Była w niej jednak klauzula, że jeśli Eco nie odda garaży do 30 marca oraz nie zakończy prac budowlanych do 30 kwietnia, pożyczka może zostać postawiona w stan natychmiastowej wykonalności w ciągu 60 dni od tej daty. I co? Po raz kolejny zawalono termin oddania garaży.

Szef spółki podjął działania, by uchronić Eco Classic przed jednoczesnym wystąpieniem wszystkich wierzycieli o zwrot pożyczki. Dlatego też rozpoczął akcję wydawania, po wielokrotnie przekroczonych terminach, garaży i nie tylko...

— Termin zwrotu pożyczki udzielonej firmie przez grupę ponad 60 proc. naszych klientów (około 5 proc. wartości każdej z umów) upływa 31 grudnia 2002 r. Przekazaliśmy już klientom pierwszą ratę, czyli 10 proc. kwoty pożyczki — twierdzi Wojciech Fabiński.

Wierzyciele Eco Classic mówią, że prezes spółki już przyznał, iż pieniądze z wpłat przyszłych właścicieli mieszkań przy ul. Wąwozowej poszły na rozpoczęcie innej inwestycji, czyli Rezydencji Merlini.

— Wszystkie inwestycje mają odrębne źródła finansowania, a pieniądze od klientów pozostają na kontach powierniczych w bankach — twierdzi prezes Eco Classic.

Potwierdza to przedstawiciel Knight Frank Nieruchomości, agencji wspierającej Eco w pozyskiwaniu finansowania zewnętrznego.

— Nasza współpraca, oceniam ją dobrze, datuje się od połowy 2001 r. i dotyczy wyłącznie pozyskania środków finansowych dla spółek wydzielonych w celu budowy Rezydencji Merliniego i Apartamentów przy Orle. Grupa Eco bez kłopotów uzyskała kredyt. Wskutek zabiegów naszych i banku kredytującego Rheinhyp, przy współpracy grupy Eco, założono konta powiernicze dla tych inwestycji. Konta te zapewniają bezpieczeństwo nabywcom mieszkań — wyjaśnia Jacek Sanek, menedżer w dziale doradztwa finansowego Knight Frank Nieruchomości.

Okiem ekspertów

- Właściciele mieszkań przy ul. Wąwozowej mają prawo złożyć zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa. Ale muszą mieć świadomość, że taki krok może być wprawdzie spektakularny, odnotowany w prasie czy telewizji, lecz mało skuteczny. Prokuratorzy zazwyczaj umarzają takie postępowania — żmudne i mało efektowne. I wówczas nabywcom pozostaje postępowanie cywilne: długie, nietanie, a w przypadku braku majątku możliwego do egzekucji — jeszcze bardziej kosztowne.

Tomasz Górski

adwokat kancelarii T. Górski i J. Jawdosiuk

- Eco Classic to deweloper, który odegrał dużą rolę na rynku warszawskich apartamentowców. Jego pierwsze przedsięwzięcie — Rezydencja pod Orłem, mimo początkowych problemów, zakończyła się sukcesem. Należał do tych, którzy szybko zrozumieli, że może to być dobry interes. Firma zbudowała też Rezydencję Południową, stawia Rezydencję Merliniego i Apartamenty przy Orle.

Artur Pietraszewski

pośrednik z Agencji Nieruchomości Emmerson

- Staramy się, by przepisy prawne zawierały obowiązkowe korzystanie przez dewelopera z rachunku powierniczego i uzależniły wpłaty od postępów budowy. Deweloper korzystałby też z pieniędzy klientów dopiero po uzyskaniu stosownych zezwoleń i wtedy, gdy dla zabezpieczenia roszczeń nabywcy złożono by wniosek o ujawnienie tych żądań w księdze wieczystej.

Radosław Łopiński

prawnik Fundacji na Rzecz Kredytu Hipotecznego