Bruksela daje pieniądze przedsiębiorcom, którzy sami sfinansują projekt i poproszą o zwrot. Ale czasem można dostać fundusze z góry.
Najczęściej przedsiębiorca, który zamierza sfinansować inwestycję ze środków unijnych, musi za wszystko zapłacić sam (np. wziąć kredyt w banku). Dopiero potem dostaje refundację poniesionych kosztów. Tak jest na przykład w ramach wdrażanego przez PARP działania 4.4 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka (wsparcie na realizację wysoce innowacyjnych inwestycji) oraz w ramach wdrażanego przez Ministerstwo Gospodarki działania 4.5 (wsparcie na realizację inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki).
— W działaniach realizowanych przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości nie ma zaliczek dla przedsiębiorców. Kwota jest wypłacana na koniec projektu jako refundacja lub okresowo, ale również po przedstawieniu faktur za dany etap projektu. Wynika to głównie z tego, że środki finansowe są tzw. dotacją rozwojową, którą rozlicza się rocznie. A więc gdyby przedsiębiorca otrzymał zaliczkę i nie wydał jej w całości w roku kalendarzowym, to musiałby ją zwracać do PARP, a potem ubiegać się o nią ponownie. Byłaby to bardzo uciążliwa procedura przede wszystkim dla beneficjenta — tłumaczy Monika Karwat-Bury, rzecznik prasowy PARP.
Niejasne przepisy
Z kolei w ramach priorytetu IX i X PO Infrastruktura i Środowisko (dofinansowanie projektów w zakresie energetyki) możliwość udzielenia dofinansowania w formie zaliczki oraz jej wysokość jest rozpatrywana indywidualnie przez instytucję wdrażającą na etapie zawierania umowy o dofinansowanie z beneficjentem. Instytucja wdrażająca (czyli Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Instytut Paliw i Energii Odnawialnej oraz Instytut Nafty i Gazu) przy określaniu zasad udzielenia zaliczki będzie kierowała się zapisami rozporządzenia w sprawie wydatków związanych z realizacją programów operacyjnych, wytycznych ministra w zakresie trybu dokonywania płatności i rozliczeń oraz będzie miała na względzie ogólne przesłanki zawarte we wzorze umowy o dofinansowanie.
— Zgodnie z tymi przepisami możliwość uzyskania zaliczki przez przedsiębiorcę istnieje w szczególnie uzasadnionych przypadkach, jednak przepisy nie precyzują, co należy rozumieć przez to pojęcie. Również w trakcie nieoficjalnych rozmów z przedstawicielami instytucji odpowiedzialnych za wdrażanie w ramach priorytetu IX i X Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko nie udało nam się zdobyć interpretacji tego terminu — mówi Szymon Żółciński z firmy doradczej Accreo Taxand.
Zaliczki na miękko
Możliwość uzyskania wypłaty dofinansowania w formie zaliczek przewidziano natomiast w przypadku projektów szkoleniowych (działanie 2.1 PO KL, działanie 8.1 PO KL) oraz badawczo-rozwojowych (działanie 1.4 PO IG). Wysokość oraz terminy wypłat zaliczek powinna określać umowa o dofinansowanie. Warunkiem wypłat kolejnych transz zaliczkowych jest rozliczenie co najmniej 70 proc. dotychczas otrzymanych zaliczek.
— Możliwość zaliczkowej wypłaty dotacji istnieje przede wszystkim w przypadku tzw. projektów miękkich, czyli takich, które nie przekładają się na szybki i bezpośredni wzrost przychodów przedsiębiorcy. Są to projekty dotyczące szkoleń oraz badań i rozwoju. Natomiast w przypadku przedsięwzięć inwestycyjnych, na które znacznie łatwiej jest uzyskać kredyt komercyjny, zasadą jest refundacja poniesionych wydatków. Oczywiście, z punktu widzenia przedsiębiorcy korzystne byłoby uzyskanie zaliczki również na realizację projektów inwestycyjnych, bo pozwoliłoby to zaoszczędzić część kosztów realizacji projektu w postaci odsetek od kredytów — zaznacza Szymon Żółciński.