Kryptowalutowy kubeł zimnej wody

Mikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2021-12-16 20:00

Wydarzenia ostatnich miesięcy wspierały trend wzrostowy kursu bitcoina. Zmiana koniunktury giełdowej w 2022 r. może jednak całkowicie zresetować cykl

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie czynniki wpływają na ceny kryptowalut
  • czemu analitycy przewidują korektę dla tego rynku
  • jakie wskazują powody spadku ceny bitcoina w ostatnich dniach

Wiele czynników wpływało na wzrost ceny bitcoina w ostatnich miesiącach. Powstanie funduszy ETF inwestujących w kontrakty terminowe na kryptowalucie zdawało się być sygnałem potwierdzającym akceptację tych instrumentów przez instytucje z tradycyjnego rynku akcji. Rozwój metawersum oraz fascynacja NFT były kolejnymi przesłankami, które mogły przekonywać o dobrych perspektywach dla pieniędzy opartych na blockchainie.

Nie zawsze jest zielono

Jednak najmocniejszym magnesem przyciągającym nowych inwestorów do rynku krypto przez ostatnie lata była bardzo dobra koniunktura dla inwestycji w bardziej ryzykowne aktywa.

Wszystko jednak może się zmienić w przyszłym roku. W publikowanych przez największe instytucje prognozach na nadchodzące 12 miesięcy przewijają się zapowiedzi zacieśniania polityki pieniężnej przez banki centralne i obawy o konsekwencje dla sytuacji rynkowej w II półroczu 2022 r. Jeśli prognozy się sprawdzą, inwestorzy skierują uwagę raczej na defensywne sektory, porzucając bardziej ryzykowne walory.

- Dotychczas kryptowaluty dobrze funkcjonowały w środowisku niskich stóp procentowych. Nie udało się jeszcze sprawdzić, jak radzą sobie one w obliczu zacieśniania polityki pieniężnej. Obawiam się o to jak wpłynie na nie zmiana retoryki banków centralnych, która niewątpliwie czeka nas w 2022 r - mówi Maciej Madej, analityk z Domu Maklerskiego TMS Brokers.

Ewentualne rozmiary przeceny ze względu na charakterystykę tych aktywów i historię ich notowań mogą być pokaźne.

- Rynek kryptowalut jest z natury bardzo zmienny. Korekty trendu rzędu 30, 40 czy 50 proc. nie są niczym nadzwyczajnym. Natomiast jeśli mówimy o korekcie, która resetuje cykl, czyli spadek o 80 proc., to taka faktycznie może się pojawić w drugiej połowie 2022 r. Pytaniem otwartym pozostaje tylko, z jakiego poziomu taka korekta może się rozpocząć. Niemniej jednak skala procentowa pozostaje taka sama i wydaje się, że trudno znaleźć inny rynek niż kryptowaluty, który mógłby się skorygować o 80 proc. od szczytu - mówi Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxii.

Ryzykiem, które wciąż wisi nad rynkiem walut cyfrowych, jest wprowadzenie regulacji, które uderzyłyby m.in. w anonimowość uczestników.

- Sytuacja na wykresach zależeć będzie w głównej mierze od podejścia rządów największych państw do rynku kryptowalut. Jeśli władze Stanów Zjednoczonych zdecydują się na wprowadzenie znacznych regulacji, wówczas reakcja rynku może być bardzo negatywna. Warto również śledzić postępy prac nad cyfrowymi walutami poszczególnych banków centralnych, które w perspektywie kilku najbliższych lat mogą zagrozić dużej części tradycyjnych kryptowalut - mówi Karol Winiarczyk, analityk rynków finansowych XTB.

Międzynarodowa obawa

Na pytanie o potencjalną korektę odpowiedzieli zarządzający funduszami, którzy wzięli udział w ankiecie Natixis Investment Managers. Prawie 75 proc. spośród 500 inwestorów instytucjonalnych z wielu międzynarodowych instytucji uważa, że rynek kryptowalut czeka znacząca korekta i nie jest on dobrym wyborem inwestycyjnym dla inwestora indywidualnego w 2022 r. Co ciekawe, tylko 8 proc. badanych planuje kupić kryptowaluty lub dokupić już posiadane.

Nie wybiegajmy w przyszłość

Dyskusję na temat przyszłości rynku kryptowalut wzmogła wyprzedaż bitcoina zapoczątkowana w czwartek 9 grudnia 2021 r. Po zwyżkach utrzymujących się od weekendu cena największej kryptowaluty spadła poniżej 50 tys. USD za sztukę i zamknęła czwartkową sesję z 6-procentową korektą, która wpłynęła negatywnie na sentyment na całym rynku - taniały również ether czy litecoin.

Słabe tygodniowe wyniki kryptowalut i ogólny pesymizm rozlewający się po tym rynku wywołują obawy o utrwalenie korekty. Oliwy do ognia dolewają komentarze przewidujące podobny rozwój sytuacji do tej z maja 2021 r., kiedy to przecena sięgnęła prawie 40 proc.

- W ostatnich spadkach można odnaleźć pewne podobieństwa z majowym krachem, kiedy to bitcoin stracił około połowę wartości, ciągnąc za sobą cały rynek alternatywnych kryptowalut. Ostatecznie rynek szybko odbił się od najniższych poziomów i w ciągu trzech miesięcy odrobił praktycznie wszystkie straty. Wtedy to nadmiernie lewarowane pozycje i ich gwałtowna likwidacja spowodowały skrajną zmienność, podobne zjawiska zauważam teraz - mówi Lukas Enzersdorfe-Konrad, prezes Bitpandy.

Na spadek ceny bitcoina mógł wpłynąć rownież napływ na rynek sporej ilości kryptowaluty.

- Z danych dotyczących przepływu bitcoina w sieci wynika, że 9 grudnia doszło do napływu około 28 tys. bitcoinów na giełdy kryptowalut. Jest to największy jednodniowy napływ od końca wakacji. Zazwyczaj jeśli ktoś przelewa taką ilość bitcoinów na giełdę, to w celu ich sprzedaży, a że jest to dość znaczny wolumen, to taka sprzedaż bitcoinów może prowadzić do korekty - mówi Daniel Kostecki.

Korekta nkursu największej pod względem kapitalizacji kryptowaluty mogła być również wypadkową pesymizmu odnotowanego na tradycyjnym rynku.

- Ostatnie spadki na rynku kryptowalu, były w dużej mierze spowodowane przez negatywny sentyment, który panował na rynku akcyjnym. Nie bez znaczenia było również umocnienie dolara. Należy pamiętać, iż ceny bitcoina oraz innych aktywów cyfrowych są wciąż mocno skorelowane z tradycyjnymi rynkami, zatem awersja do ryzyka, przy braku pozytywnych informacji z rynku kryptowalut, negatywnie wpływa na ceny – dodaje Karol Winiarczyk.