Recesja szczególnie silnie dotknęła operatorów centrów rozrywki — kin, klubów fitness, kręgielni, salonów gier i placów zabaw dla dzieci, z których większość zlokalizowana jest w galeriach handlowych.
Jednym z wyznaczników standardu nowoczesnych wielkopowierzchniowych obiektów handlowych stało się zlokalizowanie na ich terenie centrum rozrywki. Taka placówka jest dodatkowym magnesem przyciągającym klientów do sklepów. Deweloperzy oraz zarządcy galerii handlowych przeznaczają spore części swoich placówek dla firm prowadzących centra rozrywki, jednak coraz trudniej jest znaleźć chętnych do ich wynajęcia.
Oznaki kryzysu w branży centrów rozrywki są najwyraźniej widoczne w galeriach handlowych. Wprawdzie funkcjonują przy nich multipleksy (kina wieloekranowe), ale na pozostałych powierzchniach rozrywkowych dominują mało wyszukane salony gier automatycznych i znacznie rzadziej spotykane kręgielnie.
W 2002 roku zaobserwowano objawy stagnacji w rozwoju centrów rozrywki. Wynika to głównie ze zderzenia zbyt wygórowanych oczekiwań operatorów z możliwościami finansowymi odbiorców ich oferty. Nawet jeśli inwestowano w tej dziedzinie, to inwestycje te były zbyt małe, aby wpłynąć na rozwój sektora. Właściwie poza spółkami prowadzącymi multipleksy, w Polsce nie ma sieciowych operatorów centrów rozrywki.
— Wielu operatorów jest zainteresowanych wolno stojącymi obiektami, co wpływa na ich mniejszą aktywność w centrach handlowych. Wzrasta popularność rodzinnych centrów rozrywki przy słabości operatorów. Oprócz Hokus Pokus należącej do IT International Theatres i Dynamix z Poznania nie ma na rynku zbyt dużej konkurencji — tłumaczy Magdalena Gniazdowska z Cushman & Wakefield Healey & Baker.
Potwierdzeniem złego stanu branży rozrywkowej jest przypadek otwartej niedawno w Warszawie galerii Wola Park. Do zapowiadanego uruchomienia na jej terenie centrum rozrywki rodzinnej nie doszło do dziś, a specjalnie wygospodarowana powierzchnia, która miała pomieścić m.in. fitness i kino, czeka na najemcę.
— Wpływ na wynajem tej części Wola Park miał kryzys europejskiego rynku rozrywkowego. Doszło do zamknięcia, sprzedaży lub konsolidacji wielu firm działających w tej branży, zarówno w Polsce, Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Właściciele i zarządcy galerii podpisali umowy najmu z firmami rozrywkowymi przed otwarciem Wola Park. Jednak ze względu na dekoniunkturę najemcy nie rozpoczęli działalności i wycofali się z umów. Obecnie prowadzimy rozmowy z kilkoma operatorami centrów rozrywki. Mamy nadzieję, że niebawem będziemy już mogli otworzyć tę część galerii. Prowadzimy też rozmowy z kilkoma operatorami kin. Wyboru powinniśmy dokonać do końca 2003 r. — tłumaczy Michael H. Capaccio, członek zarządu Wola Park.
Podobne kłopoty nie omijają także Centrum Handlowego Targówek, które próbuje wynająć mulitipleks od blisko 2 lat.
— Najważniejsze jest dla nas obecnie sfinalizowanie negocjacji dotyczących wynajmu kina z 12 salami. Dysponujemy też 3 tys. mkw., które mogłyby być przeznaczone na część rozrywkową. Nie ulokują się w nich raczej kręgielnie, które w polskich warunkach się nie sprawdziły. Po wynajęciu kina ocenimy możliwości zagospodarowania tej części — mówi Wiktor Rodziewicz z Foras Managment.
Według raportu Cushman & Wakefield Healey & Baker, miesięczne stawki najmu powierzchni na salony gier, kluby fitness, kręgielnie, dyskoteki czy place zabaw dla dzieci kształtują się w granicach 5-10 EUR za mkw.