Krzysztof Moska liczy na tłuste lata

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2013-08-21 00:00

Leśne Runo, wciąż pod kreską, łączy się ze znaną na Śląsku siecią MrHamburger. Razem mają otworzyć 20-30 lokali.

Rok temu Krzysztof Moska, znany inwestor giełdowy, przedstawił wizję budowy gastronomiczno-producenckiej grupy na bazie trzech konceptów — Leśnego Runa, które kontroluje, nowego pomysłu na jedzenie na wagę i sieci fast food. Miało je połączyć logo Mr Kuchar. Nie wszystko udało się zrealizować. Koncept jedzenia na wagę trafił do szuflady, a Leśne Runo ogłosiło właśnie połączenie ze znaną na Śląsku siecią fast food, działającą pod szyldem MrHamburger. Spółka Krzysztofa Moski przyjęła jej nazwę. Firmy połączył też wspólny zarząd.

OD PLASTIKU PO FAST FOOD: Krzysztof Moska od lat
 jest inwestorem w branży tworzyw sztucznych — ma akcje
 Lenteksu, Plast-Boksu i Novity. W ubiegłym roku zaczął
 budować drugą, gastronomiczną, nogę biznesu. [FOT. WM]
OD PLASTIKU PO FAST FOOD: Krzysztof Moska od lat jest inwestorem w branży tworzyw sztucznych — ma akcje Lenteksu, Plast-Boksu i Novity. W ubiegłym roku zaczął budować drugą, gastronomiczną, nogę biznesu. [FOT. WM]
None
None

— W tym roku będziemy mieli 30 placówek [obecnie działa 29: 16 w sieci MrHamburger i 13 pod szyldem Leśnego Runa — red.]. W kolejnym otworzymy 20, a może 30. Będziemy rozwijać lokale działające niezależnie pod obydwoma szyldami, ale także koncept łączący obie marki — twierdzi Krzysztof Moska.

Zapewnia, że jest gotów wyłożyć pieniądze na rozwój połączonych firm. Dariusz Kozorowski ze śląskiej sieci twierdzi, że dodatkowe fundusze pozwolą spółce samodzielnie otwierać kolejne punkty, a następnie odsprzedawać je franczyzobiorcom. A chętnych do prowadzenia biznesu, zdaniem Krzysztofa Moski, jest sporo.

— Do firmy zgłaszają się nowi kontrahenci z różnych części Polski — potencjalni franczyzobiorcy i koncerny paliwowe, które chcą mieć takie punkty przy stacji — twierdzi inwestor giełdowy. W raporcie za drugi kwartał spółka zapowiedziała, że „planuje rozszerzenie działalności marki MrHamburger na całą Polskę”. Celuje w centra handlowe, miejskie rynki i lokale przy drodze. Takie plany MrHamburger miał już trzy lata temu. Otworzył wtedy wiele lokali, m.in. w Gdańsku. Pomysł jednak nie wypalił.

— Nowe placówki zostały zamknięte. Nie wszystkie miejsca były trafione, a za planami ogólnopolskiej ekspansji nie poszła odpowiednia rozbudowa struktur firmy odpowiedzialnych za zarządzanie — tłumaczy Dariusz Kozorowski.

Zapewnia, że tym razem będzie inaczej, bo spółka jest przygotowana.

— Mamy dopracowany system franczyzowy, zbudowany dział rozwoju i jesteśmy zabezpieczeni pod względem produktowym. Jeśli nie uda nam się ekspansja w całej Polsce, bo ze względu na logistykę pojedyncze rozrzucone po kraju punkty nie będą nam się opłacać, to opanujemy południe — deklaruje Dariusz Kozorowski. Z południem Polski wiązały się także wcześniejsze plany Krzysztofa Moski. Kupując

akcje krakowskiego Polskiego Jadła, zakładał, że sieć będzie jednym z filarów gastronomicznej grupy. Jednak wkrótce okazało się, że nie dogaduje się z z Janem Kościuszką, prezesem Polskiego Jadła, obecnie w upadłości.

— Popełniłem błąd i nie chcę do tego wracać — komentuje Krzysztof Moska.

Po dwóch kwartałach 2013 r. giełdowy MrHamburger (pierwotnie Leśne Runo) wypracował 2,2 mln zł przychodów ze sprzedaży, a strata netto sięgnęła 560 tys. zł. W tym czasie sieć odchudziła się o kilka nierentownych lokali. W raportach zarząd zapewnia, że cały czas pracuje nad obniżeniem kosztów działalności i lepszym dopasowaniem menu do klienta. MrHamburger sp. z o.o. (który był dawcą nazwy) nie publikuje wyników.