Ks. Stryczek szefem lewicy?

DI
opublikowano: 2011-11-16 22:42

W związku z żywą dyskusją na temat przyszłości lewicy, ks. Jacek Stryczek zdecydował zaproponować swoją kandydaturę na nowego szefa tej opcji politycznej - czytamy w komunikacie Stowarzyszenia Wiosna.

Ks. Jacek Stryczek to znany z niebanalnych pomysłów na walkę z nierównościami społecznymi szef Stowarzyszenia Wiosna. Jego akcje opisywaliśmy w „PB” już kilka razy. Sam ksiądz napisał też dla nas tekst.

Ks. Jacek Wiosna Stryczek
Ks. Jacek Wiosna Stryczek
None
None

Poniżej list motywacyjny napisany przez ks. Stryczka.

Zastanawiam się, czy miałbym szanse zostać szefem polskiej lewicy?

Mój zamysł zrodził się w trakcie publicznej debaty o przyszłości lewicy. Wielokrotnie usłyszałem wtedy, że najważniejszą cechą lewicy jest wrażliwość społeczna. Szybko zrobiłem rachunek sumienia: czy ja jestem wrażliwy? Analizując swoje życie, potwierdziłem w sobie wcześniejsze przeczucia. Jestem przede wszystkim wrażliwy. Praktycznie całe moje dorosłe życie poświęciłem na działania wynikające z wrażliwości. Przełamując w sobie wrodzoną skromność, stworzyłem listę najważniejszych działań społecznych. Tak powstało moje Curriculum Vitae wrażliwości, które zamieszczam poniżej.

Do tej pory pracowałem na rzecz:

- starszej i schorowanej pani Ani z ulicy Grodzkiej;

- niepełnosprawnych, a szczególnie niepełnosprawnych umysłowo;

- Polonii na Ukrainie;

- osób starszych i samotnych;

- niezamożnych studentów;

- ubogich rodzin;

- dzieci z porażkami szkolnymi;

- ludzi chorych i umierających.

W CV nie umieściłem wielu innych, bardziej pobocznych wątków, takich jak na przykład: praca z bezdomnymi, wsparcie psychologiczne dla osób w kryzysie, ratowanie ludzi chcących popełnić samobójstwo, kontakt z rodzinami, w których jest problem alkoholowy. Od kilku lat staram się również pomagać ludziom funkcjonującym na wolnym rynku, zarówno studentom, jak i bezrobotnym czy ludziom biznesu. Zetknąłem się również z narkotykami, a raczej z tymi, którzy ich używają (narkomanami); wspierałem kilka osób i było to jedno z najbardziej przerażających doświadczeń w moim życiu.

Wziąłem też pod uwagę inne rzeczy. Wygląda na to, że jestem sprawny organizacyjnie. Zarządzam Stowarzyszeniem WIOSNA (AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI, SZLACHETNA PACZKA), które będzie działało w tym roku w ponad 500 lokalizacjach. Razem daje to ponad 10 tys. wolontariuszy, czyli mam pod sobą struktury lokalne i wiele wrażliwych ludzi. Do tego blisko 200 tys. osób zaangażowanych w nasze akcje (ubogich i sprawnych życiowo).

Jestem też sprawny w pracy z mediami. Z radiem współpracuję od 1994 roku. Z telewizją od 2002. Piszę, a nawet wydaję gazetę – Mądra Pomoc. Tu już jest we mnie granica mówienia o sobie. W razie wątpliwości, chętnie uzupełnię informacje o moich kwalifikacjach.

Jeszcze raz chciałbym zadać otwarte pytanie: czy ja jestem lewicowy i czy nadaję się na szefa polskiej lewicy? Prawdą jest, że pozostaje jeszcze jedna, wstydliwa kwestia w kontekście tego pytania: wierzę w Boga i jestem księdzem. Od mojego nawrócenia zaczęło się tez moje zaangażowanie społeczne. Czy to jest przeszkodą?

Jakie mam motywacje? Pasjonuje mnie pomaganie ludziom. Staram się w tym być jak najlepszy, rozwijać zarówno skalę, jak i jakość mojego działania. Czuję satysfakcję, gdy ktoś, kto był bezradny, teraz radzi sobie w życiu. Chciałbym pomóc jeszcze większej ilości osób.

Czy się nadaję? Proszę o odpowiedź…