
„PB”: Świat obiegła niedawno informacja, że Europejska Agencja Kosmiczna ma zamiar pozyskiwać tlen z regolitu na Księżycu. Co to jest regolit? T pomysł science fiction czy jednak realny?
Weronika Śliwa: Regolit to po prostu podłoże księżycowe, czyli głazy, pył, cały ten rumosz, wszystko, co jest na powierzchni. Trudno to nazwać „ziemią”, bo ona kojarzy się z rosnącymi roślinami, tym bardziej nie można powiedzieć „gleba”. Regolit to dość uniwersalne określenie, jest też np. regolit marsjański. Działania Europejskiej Agencji Kosmicznej natomiast są w dość wstępnej fazie — w jednym z centrów stworzyła symulator regolitu i testuje, jakie metody byłyby najlepsze, żeby pozyskiwać tlen.
Tlen to podstawowa rzecz, aby człowiek mógł poza Ziemią dłużej przebywać. Czy jesteśmy w stanie przynajmniej teoretycznie pozyskać na Księżycu wszystko, co może być potrzebne do życia?
Jest tego coraz więcej. Podstawową rzeczą, której najbardziej potrzebujemy, i na Ziemi, i na Księżycu, jest woda. Po pierwsze — jest nam potrzebna do picia, po drugie — do produkcji żywności. Ponadto można ją rozłożyć na części składowe, czyli na tlen i wodór. Tlenu potrzebujemy nie tylko do oddychania, ale też jako paliwa. Jako paliwa można użyć też wodoru.
Kolejna potrzebna rzecz to źródło energii, choćby elektrycznej. Księżyc to pewne wyzwania, bo doba trwa na nim bardzo krótko - około 14 ziemskich dni jest tam dzień i 14 dni noc. Baterie słoneczne w tych warunkach się nie sprawdzą, dlatego trzeba byłoby zabrać z Ziemi bardzo dużo energii. Amerykańska Agencja Kosmiczna ogłosiła nabór projektów na malutką elektrownię atomową, która mogłaby dotrzeć na Księżyc na pokładzie lądownika i tam bez pomocy człowieka przez mniej więcej 10 lat stabilnie dostarczać energii. Oczywiście są potrzebne jakieś elementarne materiały konstrukcyjne na budowę pierwszej bazy, a regolit oprócz tlenu zawiera też różne metale, m.in. żelazo czy nikiel. Jeśli w takiej bazie astronauci mieliby przebywać niezbyt długi czas, to mamy dość zaawansowane technologie, które mogłyby to umożliwić.
Czy paliwo do tej elektrowni będzie można zdobyć też na Księżycu?
I na Ziemi, i na Księżycu takiego paliwa jest dużo. W dawnych czasach, kiedy Ziemia i Księżyc się tworzyły, to w stopionej skale, jak w każdym płynie, cięższe substancje spływały ku środkowi. Teraz większość ciężkich pierwiastków jest więc w jądrze. Księżyc jest jednak lżejszy i mniejszy od Ziemi, a ponadto powstał raczej z zewnętrznych warstw naszego globu, więc takich promieniotwórczych pierwiastków ma bardzo mało. To oznacza, że całe paliwo do elektrowni trzeba byłoby zabrać na Księżyc ze sobą.
To fragment podcastu: „Niskowęglowy podcast barbórkowy” - posłuchaj:
Czy ziemskie doświadczenia w wydobyciu będą przydatne na Księżycu?
Na pewno, w końcu innych nie mamy. Oczywiście warunki panujące na Księżycu są inne niż na Ziemi. Ważne są trzy czynniki najbardziej różniące te środowiska. Po pierwsze — próżnia, bo na Księżycu nie ma atmosfery i powietrza. Po drugie — bardzo skrajna temperatura, bo w ciągu księżycowego dnia temperatura powierzchni przekracza 100 st. C, a w nocy spada do ponad minus 100 st. C. Po trzecie — mała siła przyciągania grawitacyjnego.
Wciąż rozmawiamy o sytuacji, kiedy to, co się wydobywa, zostaje na miejscu. Czy kiedyś dojdziemy do takiego etapu, że coś, co wydobywamy na Księżycu, będziemy transportować na ziemię?
Są takie plany, zarówno związane z Księżycem, jak też z planetoidami. Na Księżycu chodzi przede wszystkim o eksploatację helu-3, czyli izotop, który występuje znacznie rzadziej niż popularny hel-4. Gdybyśmy stworzyli bardzo zaawansowaną elektrownię termojądrową, która działa w stosunkowo niskiej temperaturze, byłoby dobrze, gdyby mogła być zasilana właśnie helem-3. Byłby on wtedy bardzo pożądanym surowcem, szczególnie że na Ziemi jest go niedużo. W całej atmosferze można “nałapać” go raptem około trzech ton. Na powierzchni Księżyca mogą być zgromadzone większe zasoby helu-3. Chodzi jednak o dość odległą przyszłość.
W przypadku planetoid sytuacja jest bardziej obiecująca. To skaliste ciała niebieskie, w których nie nastąpiło takie uwarstwowienie jak na Ziemi. Rozłożenie pierwiastków jest więc na nich bardziej równomierne. To oznacza, że szanse na ich eksploatację są większe.
Podcast Puls Biznesu do słuchania co piątek od rana na twojej aplikacji podcastowej oraz na pb.pl/dosluchania, w tym tygodniu:
goście: Karolina Baca-Pogorzelska - dziennikarka, autorka książek o górnictwie, Sylwia Dudek-Kokot - Centrum Informacji Turystycznej w Złotoryi, Łukasz Jaczyński - White Amber, Grzegorz Strzelczyk – Lotos Petrobaltic, Weronika Śliwa – Centrum Nauki Kopernik.
