Co łączy Wodzisław Śląski, Pszów, Rydułtowy, Godów i Gorzyce? Wszystkie są położone na terenie jednego powiatu, ale – o istotniejsze – wszystkie postanowiły utworzyć Inwestycyjną Unię Gmin. Razem wykreują markę „strefa biznes 5” i utworzą biuro informacji inwestycyjnej. Po to, by ściągnąć do siebie przedsiębiorców. Bo – jak same przyznają - poziom inwestycji zewnętrznych na ich terenie jest niski, co przekłada się również na całkowity brak projektów o charakterze strategicznym. A grunty już czkają na inwestorów.
- W pięciu gminach mamy 29 terenów inwestycyjnych – tłumaczy Mateusz Brawański z Wydziału Strategii Rozwoju Miasta Wodzisławia Śląskiego.
Co istotne, wszystkie są objęte planami zagospodarowania przestrzennego, a część z nich jest już uzbrojona. Na pozór nieco bardziej skomplikowane są kwestie własnościowe. Jedynie część terenów należy do gmin. Ale Mateusz Brawański uspokaja.
- Rzeczywiście część gruntów należy np. do Agencji Nieruchomości Rolnych czy lokalnej kurii. Mamy jednak podpisane listy intencyjne i porozumienia, że gdyby pojawili się inwestorzy, ich właściciele zgodzą się na sprzedaż nieruchomości – mówi Mateusz Brawański.
Tych przedsiębioców, którzy liczą na pomoc publiczną zainteresuje fakt, że 35 ha w Godowie jest objęte zasięgiem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
- W naszym przypadku ponad 100 ha w Olszynach jest certyfikowane przez KSSE. Stąd późniejsze jego objęcie strefą nie powinno stanowić problemu – dodaje Mateusz Brawański.
Współpracę miedzy samorządami chwalą sobie ci, którzy zrobili to wcześniej.
- Duży może więcej. Lubuskie Trójmiasto właśnie otrzymało 1,5 mln zł dofinansowania z RPO – mówi Bartosz Fitych, dyrektor Lubuskiego Trójmiasta, sojuszu Zielonej Góry, Nowej Soli i Sulechowa.
- Gdy rozmawiamy z dużymi inwestorami przedstawiamy potencjał całej 2 milionowej aglomeracji. W październiku Katowice razem z Urzędem Marszałkowskim Województwa Śląskiego i Górnośląskim Związkiem Metropolitalnym będzie się wystawiać na targach inwestycji i nieruchomości Expo Real w Monachium. Razem będziemy mieć największe polskie stoisko – zapowiada Mateusz Skowroński, pełnomocnik prezydenta Katowic ds. kontaktów z inwestorami strategicznymi.
Wygląda na to, że związków miast i gmin będzie przybywać.
- UE promuje większe regiony. Jest szansa, że polskie prawo zmieni się, by ułatwić gminom starania o unijne fundusze – mówi Bartosz Fitych.
Kupą, mości panowie! Po inwestora!
Niczym sienkiewiczowski Zagłoba, śląskie samorządy konceptem chcą zdobyć inwestorów.