Wymyślanie po raz drugi koła niektórym zajmuje sporo czasu. PKO BP zaczął w Warszawie w ramach pilotażu otwierać klientom rachunki za pośrednictwem kuriera. Na rynku to standardowe rozwiązanie i nieliczne już tylko banki (o ile kojarzę jeszcze np. BNP Paribas) wzywają interesanta do oddziału celem spisania umowy. Dla PKO BP jest to rewolucja, co pokazuje jak bardzo miejscami zapóźniony jest największy bank w kraju. Dotąd przez lata zainteresowany przychodził do placówki otworzyć rachunek i spisać umowę. Mało wygodne, ale przy okazji można było mu wcisnąć jeszcze jakiś dodatkowy produkt na odchodnym.
Co ciekawe w Inteligo, internetowym banku PKO BP już od dawna kurierzy kursują do klientów z umowami. Duży bank chce wykorzystać doświadczenia internetowej marki. I twórczo je rozwinął. Standardowo proces zdalnego otwierania rachunku wygląda tak, że zainteresowany wypełnia aplikację na stronie banku. Potem kontaktuje się z nim pracownik call centre, umawiając wizytę kuriera. Ten zjawia się w ciągu paru dni, daje przyszłemu klientowi umowę podpisaną przez bank, przyszły klient składa swój podpis i dokumenty wędrują z powrotem do banku. Po kilku, kilkunastu dniach dostaje on przesyłkę z kartą płatniczą do rachunku, a potem w osobnym liście PIN-kod. Cały proces otwierania rachunku jest bardzo czasochłonny i mogą upłynąć dwa tygodnie zanim będziemy cieszyć się z nowego konta. Ale jest wygodny.
PKO BP chce skrócić ten czas do kilku dni w taki oto sposób, że kurier dostarcza wnioskodawcy podpisane dokumenty od razu z kartą płatniczą. Kiedy po kilku dniach umowa zostanie zarejestrowana w banku, klient w systemie transakcyjnym ustala PIN-kod do karty i już może korzystać z rachunku.
Niestety, na razie z dobrodziejstw logistycznej rewolucji w PKO BP mogą korzystać tylko mieszkańcy Warszawy. Mam nadzieję, że obejmie cały kraj, bo, jak sądzę, korzyści może przynieść większe niż zatrudnienie Szymona Majewskiego do reklamy rachunków. Swoją drogą dobrze by było gdyby bank podsumował efekty kampanii z jego udziałem, bo miesiąc temu minął rok, kiedy Ącki zaczął reklamować konta osobiste PKO BP. PR News podaje, że na koniec 2011 r. bank prowadził 5 511 000 kont, o 15 tys. więcej niż 31 grudnia 2010 r. To najmniejszy przyrost w sektorze. PKO BP tłumaczy się, że po pierwsze wyczyścił portfel z martwych kont, a poza tym, o co głównie chodziło w pierwszej odsłonie kampanii, zatrzymał tendencję spadkową i liczba rachunków przestała się kurczyć.
Inne banki raczej porządków w rachunkach nie robią. Mam sporo kont osobistych w różnych bankach i np. w takim Pekao na jednym z rachunków ostatni raz dokonałem transakcji będzie blisko dwa lata temu. Ostatni raz logowałem się do systemu kilka dobrych miesięcy temu. Jak widać Pekao zdaje się wystarczy, że daję znak życia. Nic to, że rachunek jest martwy, nie ma na nim żadnych operacji, a karta została zamknięta dawno temu. Jestem na liście 3 361 766 posiadaczy rachunków w Pekao, co daje mu drugie miejsce w rankingu największych graczy detalicznych. Nie wiem ile spośród nich to takie rachunki jak mój. Nie wiem nawet ile wśród nich to w ogóle konta osobiste. W prezentacji wynikowej za 2011 r., bank podaje, że w kategorii rachunki ujmuje zarówno ROR-y jak rachunki przypisane do kart przepłaconych. Ile bank ich wyemitował - tego nie wiemy.
Ranking PRnews.pl
Liczba ROR (klienci indywidualni - jedynie konta złotowe, bez rachunków oszczędnościowych) |
||
Bank |
IV kw. 2010 |
IV kw. 2011 |
PKO BP |
5 495 000 |
5 511 000 |
Bank Pekao SA |
3 281 050 |
3 361 766 |
mBank |
1 950 000 |
2 100 000 |
BZ WBK |
1 721 704 |
1 850 608 |
ING Bank Śląski |
1 697 000 |
1 812 000 |
Bank Millennium |
1 257 241 |
1 432 929 |
Eurobank |
1 350 000 |
1 418 884 |
Credit Agricole |
994 180 |
1 093 065 |
Alior Bank |
443 000 |
779 000 |
Bank BPH |
649 000 |
713 000 |
Kredyt Bank |
634 000 |
689 000 |
Inteligo |
655 000 |
671 000 |
BGŻ |
546 700 |
564 500 |
Polbank EFG |
512 680 |
523 646 |
Bank Pocztowy |
331 000 |
515 000 |
Citi Handlowy |
406 762 |
459 605 |
Getin Noble Bank |
327 000 |
435 400 |
MultiBank |
289 700 |
290 100 |
Deutsche Bank PBC |
160 000 |
212 000 |
Nordea Bank Polska |
179 156 |
200 847 |
BNP Paribas Bank |
156 281 |
197 976 |
BOŚ |
142 100 |
133 800 |
Raiffeisen Bank Polska |
78 660 |
102 000 |
DnB Nord |
18 965 |
21 031 |
Razem: |
23276179 |
25088157 |
Podobne podejrzenia co do faktycznej liczby rachunków i miejsca w rankingu mam wobec Eurobanku i Credit Agricole. Pierwszy miał ich na koniec 2011 r. 1 418 884 (wzrost rok do roku o 68 tys.), drugi 1 093 065 (prawie o 100 tys. więcej niż w 2010 r.), co daje im siódmą i ósmą lokatę w zestawieniu. Nie od dziś wiadomo, że część tych rachunków została otwarta przez osoby, które brały kredyty ratalne i gotówkowe w tych bankach i wykorzystywały je co najwyżej do spłacania zadłużenia. Potem o nich zapomniały.
Dlatego cenię ING Bank Śląski, który co kwartał podaje ile netto otworzył rachunków, czyli ilu pozyskał klientów, a ile kont zamknął.
Niestety, ranking banków pod względem liczby rachunków jest tak miarodajny, że Gogol by się uśmiał. Czas chyba na wielkie sprzątanie w bankowych rejestrach, dla dobra całej branży i rynku, żeby jasne było ile w Polsce jest aktywnych rachunków, a ile to martwe dusze.