Ten rok będzie prawdopodobnie najobfitszy w historii w transfery z małej na dużą giełdę. Debiut specjalny mogło świętować dziesięciu emitentów. To tylu, ilu w 2014 r., ale w poczekalni jest już m.in. Labo Print. Ilość, niestety, nie przechodzi w jakość. Jeśli miałyby świadczyć o tym zmiany kursów od przeniesienia na rynek główny, to weryfikacja dla niektórych była bardzo bolesna.
Najmocniej, bo o 75 proc., spadł kurs Suneksu, a po 30-40 proc. straciły Indata Software i Esotiq (notowania tej ostatniej firmy mocno zwyżkowały przed przenosinami). Najwyżej nad kreską jest APS Energia, ale po wynikach za trzeci kwartał kurs runął i w miesiąc stracił 25 proc. Po trzech kwartałach wynik EBITDA stopniał o połowę, a zysk netto z 3 do ledwie 0,5 mln zł. Spółka jest natomiast jednym z kilku pozytywnych przykładów, że obecność na głównym rynku przyciąga inwestorów. Średnia obrotów od debiutu wzrosła ponadczterokrotnie w porównaniu ze średnią z dwunastu miesięcy przed transferem. Reguły jednak nie ma, bo podobne tendencje można zauważyć w przypadku sześciu spółek, przy czym tylko w trzech przypadkach oznacza to przekroczenie przez średnie sesyjne obroty bariery 100 tys. zł. Generalnie niska wartość obrotu przekłada się zwykle na wyższe od przeciętnego ryzyko inwestycji.