Dwa martwe łabędzie, znalezione w piątek w Toruniu, były nosicielami wirusa grypy typu H5 – poinformował na konferencji prasowej minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jest to pierwszy przypadek wykrycia ptasiej grypy w Polsce. Nie ma jeszcze informacji, czy znalezione ptaki były zarażone najgroźniejszą odmianą wirusa: H5N1.
Ze wstępnych badań instytutu w Puławach wynika, że ptaki były zainfekowane ptasią grypą. Jednak zgodnie z procedurą Unii Europejskiej ostateczne orzeczenie wyda brytyjskie laboratorium w Weybridge. Wyniki dodatkowych badań próbek pobranych od padłych łabędzi znalezionych w Toruniu będą znane w przyszłym tygodniu .
- Testy będą wykonane w laboratorium referencyjnym Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii. Oczekujemy wyników w połowie nadchodzącego tygodnia- powiedział Jurgiel
Ptaki wyłowiono w Toruniu w piątek, w południe, na terenie przystani wioślarskiej AZS koło Bulwaru Filadelfijskiego, oddzielającego starówkę od Wisły. W chwili odnalezienia jeden łabędź był już martwy. Drugi - osłabiony chorobą - został uśpiony przez weterynarza. Policja i straż miejska zablokowały dostęp do Wisły od strony toruńskiej starówki.
- Przy ich wyławianiu zachowano wszelkie środki ostrożności. Miejsce zdezynfekowano, a łabędzie przekazano do badań w Państwowym Instytucie Weterynarii w Puławach - powiedział PAP rzecznik straży pożarnej w Toruniu, Paweł Frątczak.
W Toruniu, z udziałem prezydenta miasta, wojewody i wojewódzkiego lekarza weterynarii, obraduje miejski sztab kryzysowy, który omawia sytuację.
Minister rolnictwa apelował do mediów i opinii publicznej, by nie podgrzewać atmosfery i nie ulegać panice. Minister zalecił, aby unikać kontaktu z martwymi ptakami, a wszelkie przypadki odnalezienia padłych ptaków zgłaszać służbom miejskim bądź weterynaryjnym. Uspokajał jednak, że zarażeniu można zapobiec stosując podstawowe zasady higieny.
- Wirus ginie w temperaturze 70 stopni, można więc bez obaw spożywać gotowany czy też pieczony drób – zapewniał Krzysztof Jurgiel, który sam zamierza zjeść dziś na obiad kurczaka.
Ważne są również aspekty ekonomiczne ptasiej grypy w Polsce. Warunkiem skutecznej walki z epidemią jest wybicie i utylizacja zarażonych hodowli. W Polsce jest wielu hodowców drobiu dla których jest to jedyne źródło utrzymania. Muszą więc mieć pewność, że otrzymają odszkodowania. Inaczej istnieje ryzyko, że niektórzy mogą ukrywać fakt zarażenia. Minister zapewnia, że hodowcy otrzymają stosowne odszkodowania, a na ten cel przeznaczono w budżecie 166 mln zł.
DA, PAP