Koleje rosyjskie i polskie intensywnie pracują nad przejęciem ładunków przewożonych dotychczas drogą morską z Korei do Europy.
— Liczymy, że na tranzycie towarów magistralą transsyberyjską z Seulu do Europy możemy rocznie zarobić nawet 1 mld USD — mówi Władimir Jakunin, wiceminister kolei Rosji.
Niebawem mają rozpocząć się rosyjsko-koreańskie rozmowy na temat stworzenia kolejowego korytarza transportowego Seul — Europa. Rosja liczy, że w ciągu dwóch, trzech lat od uruchomienia połączeń, tranzyt towarów na tej trasie podwoi się.
Według wstępnych wyliczeń, przewóz jednego kontenera tą trasa zajmie 13-14 dni i będzie kosztować 1 tys. USD. To o połowę szybciej i taniej niż w przypadku transportu statkami przez Kanał Sueski. Na początku września Korea Północna i Korea Południowa podpisały porozumienie o odbudowie nieczynnych połączeń kolejowych między tymi państwami. Koreańczycy i Chińczycy są zainteresowani wykorzystaniem polskiego systemu SUW-2000, dzięki któremu pokonuje się różnice szerokości toru, bez potrzeby przeładunku towarów i wymiany wózków kołowych. Na tranzycie kontenerów zyska również PKP Cargo. Polskie koleje mogą przewieźć około 600 kontenerów na dobę. Natomiast roczne wpływy z tego tytułu mogą wynieść blisko 100 mln zł.