
Lodowata pogoda, która przewija się przez Wielką Brytanię, Francję i Niemcy to jedynie incydent w trakcie wyjątkowo łagodnej zimy tego roku. Od przyszłego tygodnia temperatury wzrosną powyżej średniej sezonowej, np. w Niemczech będzie o 4,5 st. C. cieplej niż zazwyczaj o tej porze roku. Poprawa pogody powinna zmniejszyć zapotrzebowanie na energię, a ta perspektywa sprawia, że gaz ziemny tanieje.
Cena surowca spadała przez pięć dni z rzędu. W czwartek wartość kontraktów terminowych spadła o 4,9 proc. i osiągnęła najniższy poziom od szesnastu miesięcy. Oznacza to, że zmierza do największych tygodniowych strat od grudnia 2022 r.
W piątek rano gaz ziemny staniał w holenderskim hubie TTF o 3,3 proc. i kosztował 53 EUR za 1 MWh. Gaz może zatem stanieć o ok. 20 proc. w ciągu tygodnia, zauważył Bloomberg.
Jednocześnie terminal eksportowy LNG w Teksasie ma przerwy w dostawach od czasu eksplozji w czerwcu ubiegłego roku. Niedawno zakończono jego naprawę i otrzymano zgodę od amerykańskich regulatorów na wznowienie niektórych operacji. Według niektórych analityków dostawy do Europy mogą ruszyć od marca.
Teksański Freeport odpowiadał za 15 proc. dostaw skroplonego gazu ziemnego (LNG) z USA do Europy. Perspektywa wznowienia dostaw w połączeniu z łagodną zimą oraz oszczędnym zużyciem energii pomaga łagodzić kryzys energetyczny w Europie, który napędziła przede wszystkim inwazja Rosji na Ukrainę.