Rząd zauważył, że w dotychczas uchwalanych przepisach tarczy antykryzysowej pominięto korzystających z tzw. ulgi na start. Mają do niej prawo osoby, które zaczęły prowadzić biznes po raz pierwszy albo ponownie z nim ruszają po upływie co najmniej 60 miesięcy od dnia jego zawieszenia lub zakończenia. Przez pół roku nie podlegają one obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, muszą natomiast opłacać składkę zdrowotną. W kolejnym projekcie nowelizacji tarczy antykryzysowej pojawił się więc przepis, który daje im prawo do niepłacenia składki zdrowotnej za kwiecień i maj.
Ulga będzie przysługiwać osobom, które rozpoczęły prowadzenie działalności przed 1 kwietnia 2020 r. Jest też inny warunek — przychód w pierwszym miesiącu objętym zwolnieniem nie może być wyższy niż 15 681 zł. Gdy próg ten zostanie przekroczony, możliwość skorzystania z pomocy będzie zależała od wysokości dochodu uzyskanego w lutym tego roku — musi się zmieścić w 7 tys. zł.
Rząd dostrzegł tym samym problem, na który zwracało uwagę wielu przedsiębiorców i prawników. Chodzi o tę górną granicę przychodów uprawniającą do zwolnienia. Jej przekroczenie pozbawia ulgi, nawet gdy w firmowej kasie panują pustki za sprawą wysokich wydatków. Rząd teraz przyznaje, że często są to koszty stałe, niezależne od przychodów i obrotów ulegających istotnemu ograniczeniu w związku z epidemią.
Dotyczy to szczególnie branż o niskiej marży, takich jak handel. Dlatego rząd proponuje, aby w ogóle umożliwić skorzystanie ze zwolnienia od składek przedsiębiorcom, gdy co prawda ich przychód przekroczy kwotę 15 681 zł, ale ich dochód z działalności w lutym 2020 r. wyniósł maksymalnie 7 tys. zł. Nowe przepisy wzbogacono więc o kryterium dochodowe z lutego i nie dotyczy wyłącznie osób korzystających z ulgi na start. Odnosi się ono jednak do składek za dwa miesiące - kwiecień i maj.