— Nikt nie ma obowiązku słuchać obelg bez powodu, a każdy człowiek, polityk też, ma prawo bronić swojej godności -— twierdzi Lech Kaczyński kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy.
Tak lider PiS skomentował swoje zachowanie po poniedziałkowej konferencji prasowej, kiedy do jednego z nagabujących go mieszkańców stolicy powiedział “Panie, sp...rzaj Pan”.
— Nie odpowiedziałem od razu na obelgi, zareagowałem dopiero na kolejną zaczepkę -— tłumaczył się Lech Kaczyński.
Kandydat na prezydenta zaproponował trzy poprawki do przyszłorocznego budżetu państwa. Jedna z nich zakłada zwiększenie w przyszłym roku o 100 mln zł dotacji z budżetu centralnego na budowę stołecznego metra.
Rywalem Lecha Kaczynskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w Warszawie będzie Marek Balicki, kandydat SLD-UP.