Parlament sprzedaż medykamentów przez internet obwarował licznymi obostrzeniami
Do niedawna prawo nie zabraniało zamawiania leków przez internet, choć zakazywało ich wysyłki. W marcu Sejm zmienił ustawę farmaceutyczną.
W naszym kraju handluje się lekami czy parafarmaceutykami w internecie od kilku lat.
— Sprzedaż wysyłkowa leków była niedozwolona, jednak apteki sprzedawały leki przez internet od trzech lat. Na podstawie orzecznictwa Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości twierdziły, że polskie prawo jest niezgodne w tym aspekcie z nadrzędną legislacją UE. Inspektorat Farmaceutyczny przymykał na to oczy do czasu, aż DomZdrowia.pl zaczął oferować leki na receptę w czerwcu 2006 r. Od tej pory zaczęły się m.in. kontrole wojewódzkich inspektoratów farmaceutycznych w aptekach internetowych — relacjonuje Joanna Swatowska-Rybak, główny analityk rynku farmaceutycznego w firmie PMR.
Zmienione prawo
Stan niepewności prawnej na temat dopuszczalności prowadzenia w Polsce wysyłkowej sprzedaży produktów leczniczych zmieniła tzw. duża nowelizacja ustawy Prawo farmaceutyczne.
— Projekt nowelizacji z listopada 2006 r. pozwalał na sprzedaż wysyłkową tzw. leków OTC przez apteki ogólnodostępne i punkty apteczne. Jednakże w ustawie uchwalonej przez Sejm nie było już tego zapisu. Parlamentarzyści wzięli stronę przeciwnych liberalizacji właścicieli tradycyjnych aptek. Dopiero w Senacie przywrócono wykreślony przez posłów przepis — opowiada Ewa Rutkowska, adwokat z kancelarii Lovells.
Projekt przygotowywanego w Ministerstwie Zdrowia rozporządzenia zakłada m.in., że apteki sprzedające medykamenty przez sieć muszą prowadzić elektroniczną ewidencję zamówień i potwierdzeń odbioru przesyłki. Muszą też wyznaczyć farmaceutę odpowiedzialnego za sprzedaż wysyłkową. Poza tym są zobowiązane do całodobowego udzielania informacji pacjentom na temat sprzedawanych leków.
— Zastrzeżenia budzi sama wysyłka leków sprzedawanych przez internet. Podmioty gospodarcze, zajmujące się taką działalnością, nie zapewnią lekom niezbędnych dla zapewnienia ich jakości parametrów fizykochemicznych, tj. właściwej temperatury, wilgotności —mówi Andrzej Wróbel, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
— To prawda, że na czas wykonywania przesyłki kurierskiej traci się kontrolę nad warunkami przechowania i transportu specyfiku. Jednak pewnie to ryzyko jest i tak mniejsze niż przetrzymywanie leków w domu przez pacjentów w warunkach dalekich od aptek czy hurtowni farmaceutycznych. Korzyścią jest wygoda dokonywania zakupów przez internet — przede wszystkim możliwość bezpośredniego porównania cen z kilkudziesięciu e-aptek — polemizuje Andrzej Marcin Kuś z kancelarii Nowakowski i Wspólnicy.
Właściciele aptek internetowych obawiają się, że restrykcje nałożone przez ministerstwo wpłyną na wzrost kosztów przesyłek, a tym samym także cen leków. A to może uniemożliwić ich sprzedaż przez internet.
Kurier jak członek rodziny
— Trudno oczekiwać, że polski ustawodawca w najbliższej przyszłości pozwoli na internetową sprzedaż leków dostępnych na receptę. Tym bardziej że Europejski Trybunał Sprawiedliwości opowiedział się za dopuszczalnością sprzedaży przez internet tylko leków OTC, a pozostawił kwestię e-handlu lekami na receptę w gestii państw członkowskich — wyjaśnia Ewa Rutkowska.
Na razie leki na receptę oferuje firma Mito, prowadząca aptekę internetową DomZdrowia.pl.
— Ale nie jako sprzedaż wysyłkową leków, tylko jako model „sprzedaży pośredniczej”. Oznacza to, że pacjent wysyła receptę do apteki internetowej, po czym upoważnia kuriera do odbioru leku w jego imieniu. DomZdrowia.pl argumentuje, że odbywa się to na tej samej zasadzie, jak realizacja recepty przez członka rodziny lub sąsiada — opowiada Joanna Swatowska-Rybak.
Kropla w morzu
Wartość sprzedaży aptecznej rynku farmaceutycznego w Polsce to ponad 20 mld zł. W porównaniu z nim wartość sprzedaży aptek internetowych jest znikoma — szacuje się ją na około 100 mln zł.
— Apteki internetowe będą zdobywać coraz większą część rynku leków OTC, a ich liczba będzie rosnąć. Obecnie jest ich 60-80, ale ten rynek cechuje duża fluktuacja — wiele aptek powstaje i wiele upada — mówi Joanna Swatowska-Rybak.
Na mapie wirtualnych aptek przoduje Małopolska (oprócz DomuZdrowia działają tu dwie inne firmy utrzymujące się w czołówce — Vitanea i Vena Vita).
— Ta forma dystrybucji leków znajdzie zwolenników, tym niemniej sprzedaż leków na odległość nie wyprze z rynku działających tradycyjnie aptek. Szacuje się, że w ciągu najbliższych 2-5 lat 20-30 proc. dystrybucji leków w Polsce będzie odbywało się przy zastosowaniu internetu — prognozuje Andrzej Wróbel.
E-apteki nie są zagrożeniem dla klasycznych aptek.
— W przypadku nagłej potrzeby chory wybierze naj-bliższą klasyczną aptekę. Dopuszczenie działalności e-aptek przyczyni się do wzrostu rynku farmaceutycznego. Co więcej otwiera każdej z aptek dodat-kowy kierunek działalności — mówi Andrzej Marcin Kuś.
Leki OTC
Ten skrót pochodzi od angielskiego określenia Over-the-counter, co w tłumaczeniu oznacza „bez rejestru”. Aby lek mógł zostać dopuszczony do obrotu jako lek OTC, musi być bezpieczny w stosowaniu w ściśle limitowanym okresie (zwykle do trzech, lub do pięciu dni) w konkretnych łatwych do samozdiagnozowania przez pacjenta wskazaniach. Leki OTC najczęściej są stosowane w przeziębieniach, zaburzeniach żołądkowo jelitowych i leczeniu bólu. Inna czasem spotykana nazwa preparatów z grupy OTC to CHC.