Lektury

Marek Matusiak
opublikowano: 1999-10-11 00:00

LEKTURY

Organizacyjne niebezpieczeństwa

Każdy sukces zawiera w sobie zarzewie klęski. Niebezpieczny stan samozadowolenia powoduje, że przymykamy oczy na ostrzegawcze sygnały dochodzące z otoczenia. Silne kultury mają skłonność do osiadania na laurach, a zachłyśnięcie się sukcesem wytwarza iluzję niezwyciężoności.

Silna kultura organizacyjna daje pracownikom spójny system wartości i norm. Określa wspólny język, sposób zachowania i komunikowania. Przejawia się w ujednoliconym wystroju wnętrz, ubiorze pracowników czy nawet ukształtowaniu powierzchni biurowych. Zawiera charakterystyczne kody postępowania identyfikowane przez uczestników organizacji. Jej wyrazem są także firmowe ceremonie, tworzone mity i legendy. Jednym słowem, kultura pozwala na budowanie postaw pracowników bez potrzeby ciągłego stosowania doraźnych narzędzi zarządzania czy form motywacji.

Coraz więcej zwolenników zdobywa jednak opinia, że silna kultura to ostateczny etap manipulacji, w którym wyprane mózgi suszą się na długim sznurze skomplikowanej struktury wielkiej organizacji. To, co pierwotnie miało zadecydować o jej przewadze konkurencyjnej, nieuchronnie prowadzi do jej upadku.

„Marketing Serwis“ IX/1999

Monopol naftowy

Od początku 1999 roku mieliśmy już 16 podwyżek cen paliw płynnych. Benzyna zdrożała w tym czasie w naszym kraju o 40 proc., podczas gdy na zachodzie Europy — zaopatrującej się w większości u tych samych dostawców ropy — o 12 proc. Do końca roku paliwa podrożeją jeszcze co najmniej dwa razy. To właśnie skala renty monopolowej, jaką płacimy polskiemu monopolowi naftowemu.

Producenci winą za eskalację podwyżek obarczają eksporterów ropy naftowej, polityków, którzy podnoszą podatki, a także rosnący kurs dolara. Prywatni dystrybutorzy mają za złe rządowi, iż utrzymuje cła na paliwa, co nie dość, że podwyższa ceny, to jeszcze ugruntowuje monopolistyczną pozycję krajowych producentów. Na dodatek opóźnia się program prywatyzacji sektora paliwowego; na razie ograniczony został do komercjalizacji i innych zmian własnościowych w obrębie firm w całości należących do Skarbu Państwa.

Państwo stosuje wobec swoich firm protekcyjną politykę. Rosnące ceny paliw to nie tylko zagrożenie dla naszych portfeli, lecz także dla gospodarki. Jeśli spełnią się czarne scenariusze dotyczące wzrostu cen benzyny, pewnie nie uda się nam osiągnąć założonych celów dotyczących poziomu inflacji i tempa wzrostu produktu krajowego brutto. Czy 1 stycznia 2000 r. na dystrybutorach benzyny pojawi się taryfa 3 złote za litr?

„Wprost“