LEKTURY
Roaming satelitarny
Telefonia komórkowa wkracza w XXI wiek. Na całym świecie rozwija się bardzo szybko. I choć nieustannie poszerza się zasięg sieci poszczególnych operatorów, nie można mówić o ich zasięgu globalnym. W 1998 roku uruchomiona została pierwsza satelitarna, ogólnoświatowa sieć łączności Iridium, która ma uzupełniać zasięg sieci komórkowych.
Łączność satelitarna umożliwia kontakt praktycznie z każdego miejsca naszego globu. Jeszcze niedawno wydawało się, że dotychczasowe rozwiązania w tym zakresie to cud techniki. Do celów telekomunikacyjnych wykorzystywano satelity geostacjonarne, krążące około 36 tys. kilometrów nad Ziemią. Satelity przekazywały jednak sygnał z dużym opóźnieniem, a terminale pozwalające na łączność były duże i raczej niewygodne w codziennym użytku.
Nawet w tak nowej dziedzinie, jak łączność satelitarna, następuje szybki postęp. W 1996 roku firma Iridium umieściła nad Ziemią pierwszy niskoorbitujący przekaźnik satelitarny (780 kilometrów nad powierzchnią). W tej chwili po niebie krąży już 66 takich satelitów. Umieszczenie ich bliżej Ziemi wpływa na szybszy przekaz sygnału i poprawia jego jakość.
„Profil“ X/1999
Y2K w lotnictwie
Kilka dużych linii lotniczych zapowiedziało zmniejszenie liczby połączeń, europejskie firmy naftowe zaczynają gromadzić zapasy ropy na wypadek trudności z zaopatrzeniem na przełomie tego roku i następnego. Inni twierdzą, że za wcześnie jeszcze mówić o problemach roku 2000.
Do grona ostrożnych należą British Airways, KLM, American i Northwest Airlines. Brytyjczycy postanowili zmniejszyć drastycznie liczbę połączeń dalekiego zasięgu 31 grudnia (o 53 proc. w stosunku do 31 grudnia 1998 r.), a 1 stycznia 2000 r. — o 15 proc. Firma podkreśla, że zmiany wynikają ze spadku przewozów w tym okresie, a nie obaw związanych z funkcjonowaniem systemów komputerowych. KLM zapowiedział utrzymanie tylko 5 lotów międzykontynentalnych 31 grudnia i 1 stycznia (rok wcześniej było ich 35). Większość lotów po Europie zostanie odwołana. Holendrzy współpracujący z Northwest Airlines podali te same powody co Amerykanie: niechęć pasażerów do podróżowania w tym czasie. Większość woli spędzać sylwestra na ziemi, choć nie brakuje takich, którzy postanowili spędzać Nowy Rok w powietrzu. American Airlines zapowiedział odwołanie 20 proc. połączeń w sylwestra i 5 proc. w Nowy Rok — z powodu spadku rezerwacji.
Jedynym, który ma wątpliwości co do technicznych warunków nastania nowego roku, jest Singapore Airlines, który w ubiegłym tygodniu ogłosił o anulowaniu lub odroczeniu lotów w sylwestra do Afryki, Azji Południowej, Europy i na Bliski Wschód.
„Teleinfo“