LEKTURY
Pożegnanie z teleksem
Poczciwy i niezawodny teleks powoli odchodzi na emeryturę. A przecież jeszcze do niedawna usługa teleksowa należała do najbardziej rozpowszechnionych form łączności tekstowej, obejmując swym zasięgiem niemal wszystkie kraje świata. W początkach lat dziewięćdziesiątych liczba abonentów teleksowych na świecie wynosiła 1,7 mln, w tym około 40 tys. w Polsce. Dziś przekaz teleksowy zastępują znacznie nowocześniejsze i sprawniejsze metody łączności. Ale w dalszym ciągu nie są w stanie całkowicie zastąpić łączności teleksowej pod względem rzetelności przekazu oraz niskich kosztów eksploatacji.
Od kilku lat liczba abonentów teleksowych systematycznie spada. W 1997 r. w Polsce było ich już tylko około 10 tys., dziś jest już mniej niż 7 tys. Według nie potwierdzonych jeszcze informacji, już wkrótce nastąpi likwidacja trzech central telegraficznych — w Lublinie, Krakowie i Wrocławiu. Jak długo będą działać pozostałe cztery (w Gdańsku, Katowicach, Poznaniu i Warszawie), pokaże czas.
Mimo tendencji zniżkowej, jeszcze sporo instytucji w Polsce dysponuje teleksami i chce nadal z nich korzystać. Czterdzieści teleksów ma Pekao SA, BGŻ — 19, PBK — 16, NBP — 14, PKS i PKP — po 7, Ciech — 12, Elektrim — 5, Ośrodek Informatyki i Statystyki — 7.
„Świat Telekomunikacji“
Ostrożnie z liberalizacją
Rząd zdecydował o bezterminowym odłożeniu decyzji o dalszej liberalizacji przepisów dewizowych. Chodziło o zwiększenie swobody zadłużania się za granicą, otwierania kont w bankach zagranicznych etc. Taki generalnie powinien być kierunek zmian przepisów dewizowych w UE i w krajach przygotowujących się do integracji z UE.
Z oficjalnego komunikatu o wynikach spotkania RPP z wicepremierem Leszkiem Balcerowiczem wynika, że również to gremium nie spieszy się z decyzjami dotyczącymi dalszego upłynnienia kursu złotego.
Przeciwko przedwczesnemu obniżeniu współczynnika miesięcznej dewaluacji kursu centralnego przemawia podwyższona od kilku miesięcy inflacja, która według oficjalnej prognozy zacznie słabnąć dopiero po I kw. Ewentualna zapowiedź podjęcia takiej decyzji w przyszłości musiałaby mieć charakter warunkowy. Dalej idące byłoby odstąpienie od widełek dopuszczalnych odchyleń kursu rynkowego od centralnego. Podobnie z deklaracjami o ewentualnym dalszym ograniczeniu interwencji. Broniąc w ostatnich latach złotego przed przewartościowaniem, NBP najpierw musiał skupować waluty zagraniczne od banków komercyjnych, a następnie skupować złote, zadłużając się w tych bankach na kilkadziesiąt miliardów złotych. W ostatnim okresie NBP powstrzymywał się z interwencją, a kurs rynkowy, mimo przejściowego osłabienia, ponownie zaczął się umacniać.
„Nowe Życie Gospodarcze“