LEKTURY
Męska gra
W XX wieku świat biznesu został stworzony od nowa. Zbudowali go mężczyźni. Kobiety, mimo że były i są w nim obecne, odgrywały drugorzędną rolę. W czołówce przedsiębiorców nie ma pań.
Nie ma ich też wśród autorów najistotniejszych koncepcji zarządzania, jakie pojawiły się w ostatnich dziesięcioleciach. Próżno ich szukać również w gronie twórców najlepszych produktów XX wieku.
Kobiety kierujące dużymi przedsiębiorstwami przyznają, że biorą udział w męskiej grze. Dość powiedzieć, że wśród 40 najlepiej wynagradzanych Amerykanów, którzy mają nie więcej niż 40 lat, nie ma ani jednej kobiety! Bardzo trudno jest im zająć najwyższe stanowiska, szczególnie w dawno stworzonych branżach, takich jak przemysł samochodowy, maszynowy, wydobywczy czy wreszcie finanse (choć i tu zdarzają się wyjątki).
Natomiast doskonale sobie radzą w dziedzinach związanych z najnowszymi technologiami, przede wszystkim z Internetem.
Wprawdzie kobiety zdecydowanie rzadziej zajmują stanowiska kierownicze, ale z sondaży sopockiej Pracowni Badań Społecznych, prowadzonych wśród polskich menedżerów, wynika, że niemal siedmiu na dziesięciu mężczyzn jest zdania, iż kobiety pełniące takie funkcje osiągają podobne wyniki jak mężczyźni.
„Wprost”
Kasa kas
Podatnicy, którzy postanowili rozliczyć się z fiskusem, zostali niemile zaskoczeni. Pomijając nawet już fakt, iż sam fiskus w naszym kraju nie jest stworem zbyt przyjaznym — to na dodatek niekonsekwentnym. Czasem daje to zupełnie nieoczekiwane efekty.
Otóż ci podatnicy, którzy korzystali z państwowej służby zdrowia, ale musieli za niektóre usługi zapłacić, nie będą mogli sobie tych wydatków odpisać od dochodów. Nie będą mogli, gdyż takie są przepisy.
Twórcy prawa sprzed lat nie mogli sobie wyobrazić sytuacji, iż człowiek ubezpieczony będzie musiał za usługi medyczne w państwowych zakładach zdrowotnych płacić cokolwiek. Dziś też wydaje się to niemożliwe, ale możliwe jest. Niestety, Ci, którzy omijając kolejki i lekarza pierwszego kontaktu od razu trafili do normalnego lekarza w prawdziwie prywatnych placówkach, podatek odliczyć sobie będą mogli. Paradoks tego rozwiązania polega na tym, że płatne usługi medyczne w zakładach publicznych wynikają z tego, że te placówki nie mają pieniędzy, kasy chorych nie chcą podpisać kontraktu, bo nie mają pieniędzy, więc płatne usługi mają uratować kasę kas chorych i tych właśnie placówek. Nie uratują jednak, skoro tych wydatków nie można odpisać od podatku.
W ten sposób będzie coraz mniej pieniędzy w państwowych placówkach, a coraz więcej w prywatnych zakładach ratujących życie i zdrowie za stosowną opłatą, ale za to bez kolejek.
„Nowe Życie Gospodarcze”