Po roku głębokiego namysłu ministerstwo skarbu doszło do wniosku, że jednak będzie prywatyzowało, i to za pośrednictwem giełdy. W ciągu trzech najbliższych lat na parkiet ma trafić nawet setka małych i średnich spółek. Nic, tylko skakać z radości — bo to oznacza rozwój rynku finansowego z jednej strony i wpływy do budżetu (choć pewnie nieoszałamiające, bo i firmy małe) z drugiej. To bardzo dobry krok i we właściwym kierunku, ale — nie oszukujmy się — tylko jeden.
Lepsza mała niż żadna