Rynek samochodów elektrycznych w 2017 r. był wart 118,8 mld USD, a w 2025 r. powinien osiągnąć 567,3 mld USD, co daje 22,3 proc. rocznego wzrostu w latach 2018-25 — prognozuje Allied Market Research. Jeszcze szybszy rozwój obserwuje LG Chem, jeden z największych producentów baterii do e-aut, który ma fabrykę w Kobierzycach pod Wrocławiem.



— Rynek rośnie o 40 proc. rocznie. Od 2016 r. rozbudowujemy zakład i pod koniec przyszłego roku osiągniemy moce na poziomie 70 GWh. Już dziś z 20 GWh Kobierzyce są największą fabryką w grupie LG Chem. Po zakończeniu rozbudowy będzie to największy zakład na świecie. Dla porównania: gigafactory Tesli w Nevadzie produkuje rocznie 35 GWh — mówi Seungse Chang, prezes LG Chemu Wrocław Energy.
Do końca 2020 r. LG Chem zainwestuje w Kobierzycach łącznie 3 mld USD, a w ciągu pięciu lat będzie zatrudniał ok. 6 tys. osób.
Plac budowy
Koreańczycy już mają zamówienia na kilka lat do przodu, gdy osiągną pełne moce produkcyjne.
— Pracujemy lub będziemy pracowali dla wszystkich europejskich koncernów samochodowych, a od przyszłego roku zaczniemy realizować kontrakt dla amerykańskiej firmy z fabryką w Europie — mówi Seungse Chang.
Spółka ma już za sobą drugi etap inwestycji: zbudowała dwa zakłady (zwiększając liczbę obiektów produkcyjnych do czterech), w tym produkcji elektrod (ruszył w kwietniu) — dotychczas importowanych z Korei. Trwa trzeci etap — w budowie są cztery gigantyczne zakłady: elektrod (gdy osiągnie pełne moce, import przestanie być potrzebny), składania, formacji (utwardzanie modułów) i pakowania. Na placu budowy działa kilkadziesiąt firm, w tym z Korei (np. główny wykonawca), zatrudniających kilka tysięcy pracowników. W tym roku firma przejęła jeszcze budynek od LG Display, który wycofał się z produkcji paneli LCD do telewizorów. Obiekt jest już w części zajęty, znajdują się tu pomieszczenia administracyjne. Wkrótce zostanie zaadaptowany również pod produkcję. LG Chem ma teraz dwie sąsiadujące ze sobą działki o powierzchni 70 ha. Zatrudnia 3,5 tys. osób, a miesięcznie przybywa ich po kilkadziesiąt. Biuro inżynieryjne liczy już 500 osób.
Drugie Kobierzyce
— Producenci samochodów muszą przestawić się na auta hybrydowe i elektryczne, więc zapotrzebowanie nie przestanie rosnąć. Od przyszłego roku jeden z naszych niemieckich klientów będzie produkować samochody elektryczne klasy A i B, co zwiększy popyt — mówi Seungse Chang.
Kobierzyce nie wystarczą. W listopadzie 2018 r. firma ujawniła, że szuka lokalizacji pod bliźniaczy zakład. Początkowo w grę wchodziły Łódź i Opole. Wiosną na placu boju o inwestycję za 4,5 mld zł zostało Opole. „PB” ujawnił w ubiegłym tygodniu, że LG Chem oczekuje 70 mln EUR grantu rządowego, gruntu poniżej wartości, np. za 1 EUR, i zwolnienia z opłaty odrolnieniowej. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii poinformowało, że międzyresortowy komitet ds. inwestycji o istotnym znaczeniu dla gospodarki nie zajmował się jeszcze grantem dla LG Chemu, bo firma nie przysłała szczegółowych parametrów inwestycji.
— Nie komentuję tych informacji. Rozpatrywanych jest kilka potencjalnych miejsc dla tej fabryki, także poza Polską — mówi prezes LG Chemu Wrocław Energy.
Baterie zamiast TV
Gdy w 2005 r. do Kobierzyc pod Wrocławiem wchodziły firmy z grupy LG, koncern LG Philips LCD (dziś LG Display) obiecał 1,4 mld zł inwestycji i 2,8 tys. miejsc pracy. Łącznie wszystkie firmy z grupy, w tym LG Innotek, LG Chem, Heesung Electronics, Ohsung Display, Dongyang Electronics, miały zainwestować 2,6 mld zł i zatrudniać 9,6 tys. osób. W 2008 r. okazało się, że boom na telewizory LCD nie jest tak duży, jak spodziewali się Koreańczycy. Firmy ograniczyły inwestycje, a rząd obciął im granty. Łączna wartość nakładów spadła z 2,6 mld zł do 1,9 mld zł, a liczba miejsc pracy — z 9,6 to 5,6 tys. W 2016 r. LG Chem zdecydował się utworzyć w Kobierzycach fabrykę baterii do samochodów elektrycznych. W I etapie obiecał inwestycje za 1,3 mld zł. Rok później zapowiedział II etap — za 4,5 mld zł. Na ten projekt firma dostała najwyższy w historii grant rządowy — 242,6 mln zł. Wiosną tego roku LG Display ogłosił, że rezygnuje z produkcji paneli LCD w Polsce. Telewizory LG powstają obecnie tylko w Mławie.
OKIEM EKSPERTA
Duży gracz
PAWEŁ GOS, prezes Exact Systems
Chem szacuje, że obecnie z Polski pochodzi 6 proc. światowej produkcji LG baterii do samochodów elektrycznych. Stajemy się ważnym graczem na arenie lokowania inwestycji związanych z napędem elektrycznym. Świadczą o tym planowane inwestycje LG Chemu i marcowa decyzja firmy Johnson Matthey. Jeśli Koreańczycy zrealizują zapowiedzi, udział baterii produkowanych w Polsce przekroczy 12 proc. To dobry znak dla całego przemysłu poddostawczego ze względu na możliwość dostarczania komponentów nowej technologii.