Ile wynosi wynik dzielenia 19 przez 29 przemnożony przez 30? Kalkulator wskazuje, że 19,6551 (reszta miejsc po przecinku nie jest istotna). Ale ile wynosi ten wynik, jeśli chodzi o rozstrzygnięcie przetargu, w którym „punktacja będzie liczona z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku”? Centrum Systemów Informatycznych Ochrony Zdrowia (CSIOZ) twierdzi, że 19,65. Giełdowy Comp — że 19,66. Już raz przegrał przed Krajową Izbą Odwoławczą (KIO). Czeka jednak na kolejną rozprawę, poprosił o interwencję prezesa Urzędu Zamówień Publicznych i zastanawia się nad skierowaniem sprawy do sądu. Ma się o co bić. Kontrakt, o który walczy, to około 10 proc. jego przychodów.
![UŁAMKOWA MATEMATYKA: Spór z CSIOZ ma dla Compu, kierowanego przez Jacka Papaja, niebagatelną wartość — około 10 proc. skonsolidowanych przychodów. Przede wszystkim jednak jest to spór o zasady — liczenia dwóch miejsc po przecinku. [FOT. TP] UŁAMKOWA MATEMATYKA: Spór z CSIOZ ma dla Compu, kierowanego przez Jacka Papaja, niebagatelną wartość — około 10 proc. skonsolidowanych przychodów. Przede wszystkim jednak jest to spór o zasady — liczenia dwóch miejsc po przecinku. [FOT. TP]](http://images.pb.pl/filtered/a2d378eb-61ad-4a87-a970-30b74c50b026/cd706b23-b31e-5412-b359-be40ddc62b2f_w_830.jpg)
Chodzi o budowę Szyny Usług oraz Systemu Administracji, które umożliwią wymianę danych między jednostkami świadczącymi i opłacającymi usługi medyczne, np. szpitalami, NFZ i ZUS. CSIOZ ogłosiło przetarg w czerwcu 2012 r. Wpłynęło osiem ofert, z których sześć zostało odrzuconych. W grze zostały Comp (41,8 mln zł) i Unizeto Technologies (49,1 mln zł). Unizeto zdobyło 89,66 pkt, o 0,01 pkt więcej niż Comp. Wyższą cenę zrekompensowało punktami za sposób realizacji zamówienia. Comp nie negował, że ocena tego kryterium w przypadku Unizeto jest wyższa, ale w ramach „liczenia z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku” domagał się zaokrąglenia swojego wyniku zgodnie z przyjętymi zasadami matematyki. Zdobyłby wtedy 89,66 pkt i jako tańszy wygrałby przetarg.
Według CSIOZ „liczenie z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku” oznacza jednak odcięcie trzeciej i następnych cyfr, co przekłada się na wygraną Unizeto.
Co wiedziała KIO
KIO zajęła się sprawą pod koniec stycznia 2013 r. Comp przedstawił opinię Agnieszki Plucińskiej, prof. matematyki. Wspierające CSIOZ Unizeto wyciągnęło opinię Jana Purczyńskiego, prof. nauk technicznych, który twierdzi, że „liczenie” to co innego niż „podawanie” i „prezentowanie wyniku”. Do tego przychyliła się KIO i oddaliła skargę Compu. Zaznaczyła jednak, że „zarówno w europejskim, jak i polskim systemie prawnym kwestia zasad ustalania wyniku obliczeń z dokładnością do określonej ilości miejsc po przecinku jest kwestią sporną”. Comp twierdzi, że dotychczas CSIOZ inaczej traktowało zapisy specyfikacji o „liczeniu z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku”, bo wystąpił o dokumentacje przetargowe z dwóch lat wstecz.
— Analiza udostępnionych dokumentów z 18 postępowań przeprowadzonych przez CSIOZ wykazała, iż przy identycznym brzmieniu SIWZ zamawiający nie stosował nigdy wcześniej metody obliczania punktów, według której ustalił wynik obecnego postępowania. W każdym z postępowań, w którym zachodziła konieczność podania wyniku z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku, a trzecią cyfrą było 5, zamawiający 51 razy dokonywał zaokrąglenia zgodnie z zasadami matematycznymi. Od ustalonej praktyki CSIOZ komisja przetargowa odstąpiła jedynie w obecnym postępowaniu — podkreśla Krzysztof Morawski, wiceprezes Compu.
— Liczba wyliczanych punktów przyznanych poszczególnym wykonawcom mogła być tylko i wyłącznie zaokrąglana do dwóch miejsc po przecinku, jeżeli nie miało to istotnego wpływu na wynik postępowania. Jeżeli miało istotny wpływ, zawsze literalnie stosowaliśmy zapisy określone w SIWZ dotyczące wyliczenia przyznanej liczby punktów dla poszczególnych wykonawców — odpiera zarzut Katarzyna Maćkowska, kierownik wydziału informacji i promocji CSIOZ.
Twierdzi, że wykonawcom zawsze przysługiwało prawo zaskarżenia decyzji komisji przetargowej. Comp, który tak postąpił, sugeruje jednak, że CSIOZ manipulowało postępowaniem przed KIO. Comp miał bowiem czekać na udostępnienie dokumentów z innych przetargów ponad dwa miesiące i otrzymać możliwość zapoznania się z nimi dopiero po wyroku KIO.
— Trudno tu mówić o zbiegu okoliczności. Niedotrzymanie przez CSIOZ terminów określonych w ustawie o dostępie do informacji publicznej spowodowało, iż nie mogliśmy przedstawić przed KIO powyższych dowodów. Tym samym CSIOZ mogło wprowadzić KIO w błąd co do rozumienia SIWZ i poprawnego sposobu liczenia punktów. Nie bez znaczenia przecież dla rozstrzygnięcia niniejszej kwestii jest dotychczasowa praktyka — twierdzi Krzysztof Morawski.
— Comp wystąpił z wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej 9 listopada 2012 r. We wniosku wskazał 19 postępowań z prośbą o przesłanie dokumentacji tych postępowań na wskazany adres mejlowy i pocztowy. 21 listopada przesłaliśmy spółce informację, iż dokumentacja zostanie udostępniona w naszej siedzibie. Z uwagi na fakt, że postępowania te były przedmiotem kontroli, wskazaliśmy również, iż zostanie ona udostępniona po zakończeniu kontroli prowadzonych przez instytucje zewnętrzne. Następnie pismem z 21 stycznia 2013 r. poinformowaliśmy spółkę, iż od 22 stycznia dokumentacja zostanie udostępniona w naszej siedzibie. Zachowaliśmy się zatem zgodnie z zapisem art. 13 ust 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej, udostępniając dokumentację w terminie tam wskazanym — wyjaśnia Katarzyna Maćkowska.
Jak odcinać, to zawsze
KIO przywróciła jednak do gry Comarch (46 mln zł), czyli jednego z sześciu wykonawców odrzuconych przez CSIOZ. Związane z tym ponowne przeliczenie wyników dało mu 83,30 pkt, nic nie zmieniając w sytuacji Compu i Unizeto. Dało jednak Compowi szansę ponownego odwołania się do KIO. Comp twierdzi teraz, że jeśli przyjąć interpretację KIO ze styczniowego wyroku, to odcinanie trzeciej i kolejnych cyfr po przecinku powinno następować na każdym etapie wyliczania wyniku postępowania, a nie tylko na etapie wyniku końcowego. Za sposób realizacji zamówienia zdobyłby wtedy 19,50 pkt, czyli 0,15 mniej, niż pierwotnie przyznało mu CSIOZ. W kryterium ceny Unizeto straciłoby jednak 0,16 pkt, a to oznaczałoby, że obie oferty uzyskałyby 89,50 pkt, czyli wygrałby tańszy Comp. W trakcie sporu z funkcji dyrektora CSIOZ został odwołany Leszek Sikorski. Powtórne przeliczenie punktów odbyło się pod kierownictwem Marcina Kędzierskiego. Nie czekał na pisemne uzasadnienie wyroku. Ofertę Unizeto uznał ponownie za najkorzystniejszą już drugiego dnia po decyzji arbitrażu.