Specjalne Strefy Ekonomiczne mają działać do 2020 r. Nieoficjalnie mówi się, że ta data może zostać przesunięta. Dla samych stref i inwestorów byłaby to świetna wiadomość. Optymiści zwracają uwagę, że już raz data zakończenia ich działalności była przesunięta (z roku 2017 na 2020) rozporządzeniem Rady Ministrów z grudnia 2008 r.
Jednak Ministerstwo Gospodarki podaje, że „obecnie nie jest rozważane kolejne wydłużenie okresów”.
- Ja również liczę na to, że działalność stref zostanie przedłużona. Jednak jak dotąd nie ma konkretnych ustaleń co do stref po 2013 r., więc rok 2020 to wciąż jeszcze daleka przyszłość – podkreśla Jacek Giziński z kancelarii DLA Piper.
Zdaniem Tomasza Konika z Deloitte, atrakcyjność stref może spadać z każdym rokiem, jeśli nie będziemy się starać o przedłużanie ich działalności. Żeby inwestycja zaczęła się zwracać po prostu potrzeba trochę czasu. Kiedy inwestorzy będą czuli, że go im zabraknie zwyczajnie zrezygnują.
Działać póki są
Zakładając jednak, że SSE przestaną działać po 2020 r. pojawia się pytanie co można usprawnić, aby najefektywniej wykorzystać te 10 lat.
Obecnie trwają przygotowania projektu nowelizacji ustawy o SSE. Zgodnie z informacjami Ministerstwa Gospodarki, będzie on przedmiotem obrad Komitetu Stałego 8 kwietnia 2010 r. Jednak eksperci podkreślają, że prace nad zmianą ustawy trwają już ponad półtora roku.
- Jest duża grupa przedsiębiorców, którzy czekają na tę ustawę. Najbardziej oczekuję na możliwość zmiany zezwoleń wydanych przed kwietniem 2008 r. w związku z pogorszeniem się ich sytuacji w czasie kryzysu. Jak na razie tę możliwość mają tylko firmy z zezwoleniami udzielonymi po kwietniu 2008 – tłumaczy Jacek Giziński.
Dodaje, że należałoby przyspieszyć także pewne procedury ustalania terytorium stref. Obecnie wprowadza je rozporządzeniem Rada Ministrów. Jednak najwięcej czasu zajmują uzgodnienia międzyresortowe. A inwestorzy nie lubią czekać.
- Niektórzy przedsiębiorcy nie mogą zacząć inwestycji, bo na zezwolenia czekają nawet rok. To również należy usprawnić – mówi Tomasz Konik.
Specjaliści podkreślają także, że należy zmienić zasady dotyczące obowiązkowego zatrudnienia w przypadku inwestycji w zaawansowane technologie.
- Przedsiębiorstwa, które inwestują w strefach w nowe technologie mają często problem ze sprostaniem temu wymogowi. Obowiązek zatrudnienia w tym przypadku powinien zostać ograniczony lub w ogóle zniesiony – mówi Jacek Giziński.
Więcej miejsca dla SSE
Eksperci zgodnie twierdzą, że opłaca się zwiększać obszary stref. Nawet jeśli miałyby działać do 2020 r.
- Powód jest prosty. Im więcej gruntów dostępnych w ramach stref tym większy wybór mają inwestorzy. A większy wybór to większa atrakcyjność – tłumaczy Tomasz Konik.
Jednak czy jeśli w 2020 strefy przestaną działać inwestorzy nie wyjdą z naszego rynku?
Jak mówi Tomasz Konik trudno przewidzieć co się stanie z inwestorami kiedy SSE przestaną działać. Część z nich może odejść. Można jednak liczyć, że wielu zostanie, ze względu na elementy, które trudno przenieść w inne miejsce jak specjaliści, czy baza technologiczna
