Paliwowa spółka zamknęła czwarty kwartał 2012 r. z wynikiem 241,8 mln zł, wobec 74 mln zł rok wcześniej. Zysk operacyjny wyniósł 172,7 mln zł, wobec 143,1 mln zł w 2011 r., a przychody spadły do 8,32 mld zł z 8.36 mln zł rok wcześniej.
Konsensus analityków był znacząco niższy (109,4 mln zł zysku netto i 54,7 mln zł zysku operacyjnego), ale uwzględniał przewidywany odpis związany ze złożem Yme.
- Nie wiem, skąd się wzięły te przewidywania. Odpisaliśmy już z tego tytułu 900 mln zł i dziś nie planujemy kolejnych odpisów. A jasność co do sytuacji Yme uzyskamy na przełomie pierwszego i drugie go kwartału, kiedy Talisman (operator złoża – red.) przekaże materiały – mówi Paweł Olechnowicz, prezes Lotosu.
Yme to koncesja wydobywcza na Morzu Północnym. Polska spółka ma w niej 20 proc. udziałów, 60 proc. ma Talisman Energy. Opóźnienia sięgają już około trzech lat.
Zarząd Lotosu zakłada, że otoczenie makroekonomiczne będzie w tym roku podobne do tego z 2012 r.
- W styczniu widzimy poprawę marż w porównaniu z grudniem, ale nadal są niskie – twierdzi Mariusz Machajewski, wiceprezes Lotosu.
Lotos zaskoczył przez Yme
Paliwowa spółka pozytywnie zaskoczyła wynikami, ale to dlatego, że nie zrobiła kolejnych odpisów na norweskie złoże Yme.