Łukasz Wejchert w inkubatorze

Magdalena WierzchowskaMagdalena Wierzchowska
opublikowano: 2012-02-04 08:00

Dziedzic części fortuny Wejchertów uruchamia start-up i rozmawia z inwestorami finansowymi. Może o Onecie, może o Onecie-bis

Łukasz Wejchert otworzył wczoraj biuro w budynku Zebra Tower, które jest centrum biznesowym dla start-upów.

Łukasz Wejchert
Łukasz Wejchert
None
None

— Rzadko się zdarza, że działalność w biznesie online zaczyna osoba z takim doświadczeniem, sukcesami i kapitałem. Mam nadzieję, że jego przykład zmobilizuje innych do działania — mówi Dariusz Żuk, prezes Polski Przedsiębiorczej, która m.in. hoduje internetowe start-upy oraz akademickie inkubatory przedsiębiorczości.

Obecnie Zebra Tower mieści 60 firm, docelowo ma ich być 500.

Wszystko w jednym

Czym się zajmie nowa firma Łukasza Wejcherta? On sam nie chce na ten temat rozmawiać. Z nieoficjalnych, ale potwierdzonych w kilku źródłach informacji wynika, że biznesmen myśli o Onecie-bis.

Nowy projekt dziedzica części fortuny Wejchertów mógłby powielić jego pomysł na Onet — udostępniania różnorodnych treści w internecie na smartfonach i tabletach. Fascynat nowoczesnych technologii przez ostatnie lata prezesury w spółce należącej do TVN próbował zrobić z Onetu multimedialne centrum informacji i wiedzy o świecie.

Zbyt bliskie alianse ze stacją telewizyjną pomieszały mu szyki. TVN wolał rozwijać działalność multimedialną we własnym zakresie — ostatnim papierem rozwodowym Łukasza Wejcherta z Grupą TVN mógł być multimedialny TVN Player, przygotowujący tak samo jak Onet materiały wideo na żądanie.

Drzwiami i oknami

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Łukasz Wejchert rozmawia z funduszami private equity na temat inwestycji. Magia nazwiska sprawia, że inwestorzy sami się do niego zgłaszają. Podobno były prezes Onetu odrzucił propozycje funduszy obecnych na polskim rynku, teraz szuka inwestora finansowego z USA, który wniósłby know how.

— Za wcześnie, by ujawniać szczegóły — mówi jedynie Łukasz Wejchert.

Rozmowy mają się toczyć dwutorowo — z jednej strony mowa o start-upie, z drugiej — o inwestycji w Onet. Na rynku mówi się, że akcjonariusze Grupy ITI, kontrolujący Grupę TVN, mogą być skłonni sprzedać Onet, by pozbyć się balastu zadłużenia telewizyjnej spółki. Oficjalnie ITI i TVN zaprzeczają, ale wcześniej tak samo zaprzeczali, że chcą sprzedać TVN.

Rodzinna saga z happy endem

Łukasz Wejchert, syn jednego z założycieli Grupy ITI Jana Wejcherta, sprzedał wraz ze swoimi dwoma siostrami udziały w ITI pod koniec ubiegłego roku. Równolegle odszedł z władz ITI, TVN i Onetu.

Portal należący obecnie do grupy TVN był jego biznesowym dzieckiem, które ten fascynat nowoczesnych technologii z zapałem rozwijał przez lata.

Analitycy szacują, że Łukasz Wejchert ze sprzedaży udziałów mógł otrzymać nawet 500 mln zł. Wyjście dzieci Jana Wejcherta z inwestycji w ITI było częścią procesu sprzedaży aktywów Grupy TVN.

Spółka połączy swoją platformę satelitarną „n” z konkurencyjną Cyfrą+, a Vivendi, właściciel tego ostatniego, kupił 20 proc. udziałów w TVN z opcją przejęcia kontroli w przyszłości.

— Liczę, że będzie iskrą, która pomoże rozwinąć się rynkowi start-upów. Jest naszą wizytówką, jest znany i ceniony wśród zagranicznych funduszy. Jego działalność daje szansę na międzynarodowy sukces. Liczę, że jego kontakty i wiedza sprawią, że polskie marki internetowe zaczną się liczyć na globalnym rynku — mówi Dariusz Żuk.

Cechy dobrego start-upa

Niedawno Łukasz Wejchert był jurorem na Startup Weekend w Krakowie. Nagrody dostały: platforma ułatwiająca rozliczanie się w gronie znajomych z pożyczonych pieniędzy, platforma wymiany opinii o dobrych i wartych sprawdzenia grach, projekt ułatwiający odpowiednie dozowanie lekarstw i platforma, która ma ułatwić szukanie partnerów do uprawiania sportu.

Do tej pory trudno było o spektakularne sukcesy polskich firm internetowych za granicą. Polski rynek jest na tyle duży, że firmy zadowalały się powielaniem sprawdzonych gdzie indziej wzorców — największym sukcesem jest niewątpliwie Allegro, prężnie działa notowane na GPW Oponeo. pl, warto też wspomnieć o Gruperze.

— Myślę, że z czasem coraz więcej przedsiębiorców nowych technologii będzie decydowało się na ekspansję w regionie lub na świecie. Sukcesy pionierów na pewno w tym pomagają. Również niebagatelne znaczenie ma rozwój sieci społecznych, w tym przede wszystkim Facebooka czy LinkedIn, oraz rozwój mobilnego internetu i tzw. appstores — mówi Tomasz Czechowicz, partner zarządzający MCI Management.

— Niedawno powstał polsko-izraelski fundusz inwestycyjny Giza Polish Venture, który chce inwestować w młode, prężne polskie spółki. Pojawiają się u nas ciekawe pomysły z możliwością globalizacji — mówi Michał Borzestowski, współzałożyciel Wirtualnej Polski i Grupera.

— Trzymamy kciuki za Łukasza Wejcherta, zwłaszcza że nie było dotąd polskich twórców działających na globalną skalę. Przez lata byliśmy lekko zacofani technologicznie, mieliśmy też problemy z edukacją odpowiednich fachowców — mówi Tomasz Plata, szef TVN Online.

— Dobry start-up powinien obejmować przynajmniej dwa z czterech zakresów tematycznych: technologie mobilne, gry, elementy społecznościowe oraz możliwości geolokalizacyjne. Jeśli start-up pamięta o wszystkich, można w niego inwestować w ciemno — mówił podczas imprezy Don Dodge, współzałożyciel pierwszej w historii internetu wyszukiwarki Altavista, pracujący obecnie w Google’u.

Wspierają młodych

Inkubatory oferują przedsiębiorcom wynajem pomieszczeń, a także dodatkowe usługi, takie jak porady prawne, finansowe, księgowe czy wsparcie mentorów, którzy podpowiadają, jak rozwijać biznes. Pod skrzydłami inkubatora firmy rozwijają się aż do momentu, gdy są na tyle dojrzałe, by poradzić sobie wśród płotek i rekinów biznesu.

Kapitałowego wsparcia młodzi mogą szukać natomiast w funduszach inwestycyjnych. Łatwe to jednak nie jest. Fundusze venture capital obawiają się wysokiego ryzyka i niechętnie inwestują w początkujących przedsiębiorców. Z raportu Lewiatan Business Angels wynika, że udział rynku private equity [venture capital jest jedną z odmian private equity — red.] w finansowaniu start-upów jest w Polsce bardzo niewielki.