Butelki z domu szampańskiego Krug są względnie rozpoznawalne nawet dla inwestorów, którzy nie byli do tej pory zainteresowani lokowaniem kapitału w wina z bąbelkami, bo poza amerykańskim reżyserem reklamowali je chociażby słynny francuski architekt czy astronauta, który wylądował na Księżycu. Szampan dostępny na sklepowych półkach i ten, nad którym rozwodzą się eksperci od inwestycji na tym rynku, to jednak nie ten sam Krug, bo o potencjale wzrostu wartości mówi się głównie przy niskiej podaży. Tym razem branżowe media obiegła wiadomość o wyprowadzeniu do obiegu nowego rocznika tzw. białego z białych — i już na początku pojawia się lynchowska zagadka z przeniesieniem w czasie, bo rocznik nowy to 2002.

Rozgrywki w ekstraklasie
Cena, jaką za 0,75-litrową butelkę szampana Clos du Mesnil sugerowałby producent, to 541 GBP (3 tys. zł), ale nie warto przywiązywać się do tej wartości, bo rocznik wprowadzony na rynek wcześniej kosztuje już 600-960 GBP (3,4-3,9 tys. zł), według danych „Decantera”. O tym, że Krug rzeczywiście wpasowuje się w klimat Lyncha, świadczy przy tym nawet to, że tym drogim poprzednikiem nie jest 2001, tylko 2003, co podkreślać ma nieprzeciętny potencjał dojrzewania, jaki dom szampański widzi w roczniku 2002. Wraz z rekomendacjami ekspertów ceny wypuszczanego do sprzedaży wina już wzrosły u pośredników, bo w Wielkiej Brytanii butelka kosztuje 700 GBP (3,9 tys. zł), trochę mniej w Kalifornii, a w nowojorskim Sotheby’s 945 USD (3,7 tys. zł). W związku z tym, że Clos du Mesnil powstaje z winogron zebranych z niecałych dwóch hektarów, podaż jest niewiele większa od 13 tys. butelek standardowych i 500 w rozmiarze magnum, czyli mieszczących 1,5 litra. Skoro jednak recenzje krytyków klasyfikują już nowy rocznik w jakiejś zupełnie innej lidze i podkreślają, że jest najlepszy w dekadzie, pytanie, dlaczego skala produkcji jest tak mała, wydaje się zasadne.
Biały z czarnych
Niska podaż i wzrost cen to kategorie bez wątpienia rynkowe, więc dom szampański błyskawicznie równoważy je wyjaśnieniami w bliższym sobie klimacie — szampana Clos du Mesnil powstaje tak mało, dlatego że krzewy rosną tylko na tajemniczym obszarze otoczonymmurami z napisem, że zasadził je znacznie wcześniejszy właściciel w 1698 r. Urocza opowieść dotyka też bardziej istotnego wątku, bo niewielki teren w samym centrum wsi zyskał dzięki tej kamiennej ścianie na tyle specyficzny klimat, że winiarze postanowili nie mieszać wina z zebranych tam winogron z winem z jakichkolwiek innych owoców. Inwestując w blanc de blancs, można mieć w dodatku pewność, że wszystkie użyte winogrona są w tym przypadku ze szczepu chardonnay, natomiast stawiając na Krug Clos d’Ambonnay — że są odmiany pinot noir. Jak wskazuje nazwa, owoce pinot noir są ciemne, dlatego powstałego z nich jasnego szampana określa się blanc de noirs, czyli białym z czarnych. Czwarta edycja Clos d’Ambonnay wprowadzona została na rynek w lipcu ubiegłego roku w ilości niecałych 5,2 tys. butelek,więc cena jednej wy teraz — o ile w ogóle szam pojawia się w obiegu — 1 tys. GBP (6,7-11 tys. zł). P rzadkimi blanc de noirs i du Mesnil, Krug produk jeszcze szampany roczniko raczej nieinwestycyjne r a także tzw. Grande Cu czyli mieszanki ponad 120 z przynajmniej dziesięciu r ników, których czas powsta nia przekracza 20 lat. Zagadka w stylu Lyn może się właśnie rozwikłać poza tym, że trudno o dwa r niki w ciągu roku, czas ocz wania na szampany wyd kilkuletnie dojrzewanie w telkach. Po tym jak wina s nich rozlane, spędzają w ch nych piwnicach Szampani kilku lat do nawet dekady — w przypadku Clos du Me i Clos d’Ambonnay — po c ku, aż okażą się zupełnie in niż się na początku w wały.