Polska biotechnologia jest zazwyczaj tematem dla koneserów, ale czasem trafia na czołówki krajowych mediów. Tak było w środę, 3 marca, gdy giełdowy Mabion poinformował o podpisaniu umowy ramowej z amerykańskim koncernem Novavax, prowadzącym zaawansowane prace nad szczepionką na COVID-19.
Na razie Mabion i Novavax przeprowadzą próby techniczne w zakładzie polskiej spółki w Konstantynowie Łódzkim i zajmą się transferem technologii. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, a strony osiągną porozumienie w sprawie warunków finansowych, polski zakład może „zostać włączony w łańcuch wytwórczy Novavaxu w zakresie komercyjnego wytwarzania substancji czynnej".
- Porozumienie z Novavaksem to owoc intensywnych prac, które prowadzimy od wielu miesięcy, i rozmów z firmami, które mogą być zainteresowane wykorzystaniem naszej fabryki. Novavax to silny partner, z którym w ostatnich tygodniach odbyliśmy szereg spotkań, ustalając warunki. Transfer technologii już się zaczyna, jednocześnie rozpoczynamy rozmowy o szczegółowych warunkach komercyjnej współpracy. Oczywiście nic nie jest jeszcze przesądzone, ale Novavax angażuje w ten proces siły i pieniądze, a my na obecnym etapie nie musimy ponosić dodatkowych inwestycji - na to przyjdzie czas później - mówi Dirk Kreder, prezes Mabionu.
Lista niewiadomych
Niewiadomych jest kilka. Pierwszą i kluczową jest to, czy i kiedy szczepionka Novavaksu zostanie dopuszczona na rynek. Koncern złożył wnioski rejestracyjne w unijnej EMA i amerykańskiej FDA.
- Według informacji od Novavaksu decyzji spodziewają się w kwietniu lub maju. Amerykańska spółka ma już wstępne zamówienia na 1,4 mld dawek, a potencjalny popyt jest taki, że ich sieć produkcji i dostawców mu nie podoła, dlatego potrzebni są partnerzy tacy jak my. Novavax ma duże doświadczenie w transferze technologii, a my jesteśmy gotowi do produkcji - mówi Dirk Kreder.
Mabion ma duży zakład produkcyjny w Konstantynowie Łódzkim, który miał produkować przede wszystkim flagowy lek biopodobny spółki, czyli Mabion CD20. Drugą niewiadomą jest to, czy zakład przejdzie testy i będzie mógł produkować szczepionkę w masowej skali.
- Produkcja szczepionek, w odróżnieniu np. od produkcji białek monoklonalnych, w której się specjalizujemy, to relatywnie szybki proces, tak naprawdę pierwsze partie testowe jesteśmy w stanie wytworzyć w ciągu kilku dni po transferze technologii. Posiadamy większość potrzebnego sprzętu, w zorganizowaniu reszty wspiera nas Novavax. Nasza fabryka może pracować na trzy zmiany, planujemy też zwiększenie siły roboczej - mówi Dirk Kreder.
Komercyjnych szczegółów ewentualnej współpracy na razie brak, a spółka w raporcie giełdowym pisze, że „w ocenie zarządu prace realizowane przez spółkę będą miały umiarkowanie pozytywny wpływ na wyniki”, więc odpowiedzi na pytanie „ile Mabion może na tym zarobić?” nie ma.
- Jeśli zapadnie decyzja o rozpoczęciu komercyjnej produkcji w naszym zakładzie, to skala tej produkcji będzie zależeć od tego, jaki będzie popyt na tę szczepionkę i jakie będą jej ceny. O możliwe do osiągnięcia marże trudno się jednak teraz martwić, bo np. ostatnie negocjacje KE z koncernami pokazały, że ceny, które gotowi są płacić odbiory, mają wpływ na harmonogram dostaw, co sprawia, że przynajmniej w perspektywie tego roku mamy rynek sprzedającego – mówi Dirk Kreder.
Kurs Mabionu po komunikatach o umowach z Novavaksem i PFR praktycznie podwoił wartość, co przekłada się na dołożenie do giełdowej kapitalizacji spółki kilkuset milionów złotych. Inwestorzy muszą być jednak świadomi czynników ryzyka i tego, że jest jeszcze wiele niewiadomych. Na razie konkretem jest warunkowe dokapitalizowanie spółki kwotą 40 mln zł przez PFR (z czego 30 mln to finansowanie dłużne), jeśli produkcja szczepionki się rozpocznie. W sprawie umowy z Novavaksem brakuje przede wszystkim szczegółów dotyczących komercyjnych warunków współpracy. Jak będzie wyglądał transfer technologii i finalnie jak rozplanowana będzie dystrybucja – w końcu ani Mabion, ani Novavax nie posiadają jeszcze skomercjalizowanego produktu? Trzeba też pamiętać o tym, że szczepionka Novavaksu cały czas czeka na dopuszczenie do obrotu. Komunikat o umowie ramowej jest oczywiście pozytywny dla spółki, ale na ocenę wpływu tej umowy na biznes, wyniki i perspektywy Mabionu jest jeszcze po prostu za wcześnie, bo w przestrzeni publicznej nie ma kluczowych informacji.
Produkcyjne priorytety
Mabion w ostatnim półroczu informował już o podpisaniu kilku wstępnych porozumień z firmami farmaceutycznymi, które były zainteresowane wykorzystaniem jego mocy produkcyjnych. Pierwszą, jeszcze we wrześniu podpisał z australijską spółką Vaxine, która prowadziła badania kliniczne nad szczepionką na COVID. Wraz z umową z Novavaksem ze współpracy z Australijczykami się wycofano, ale w mocy pozostają wstępne porozumienia z niemieckim IcanoMAB, pracującym nad opartym o ludzkie przeciwciała leku na COVID-19, a także z izraelską spółką Taxon, która chce rozwijać oparte o MabionCD20 leki na choroby rzadkie
- Umowa z Novavaksem nie zamyka nam drzwi do negocjacji z firmami, które zainteresowane są produkcją innych produktów niż szczepionki. Takie rozmowy prowadzimy cały czas. Trzeba pamiętać o tym, że szczepionki na COVID to wyjątkowy rynek, więc nie można prognozować w długim okresie ich produkcji i trzeba brać pod uwagę np. przestoje, związane z przystosowaniem szczepionek do nowych szczepów – mówi DIrk Kreder.
Przedstawiciele spółki podkreślają, że prace nad Mabionem CD20, który na rynek może trafić najwcześniej w 2023 r., pozostają priorytetem.
- Zaczynamy rekrutację pacjentów do badania klinicznego. Nie widzimy zagrożeń dla harmonogramu, choć ze względu na pandemię rekrutacja jest utrudniona i rozszerzyliśmy ją na dodatkowe kraje, co większy koszt projektu o około 5 proc. Ewentualna komercyjna produkcja szczepionki pozwoli nam na dywersyfikację i wykorzystanie istniejących mocy produkcyjnych, jednocześnie będziemy potrzebowali pieniędzy na dwukrotne zwiększenie potencjału produkcyjnego zakładu w Konstantynowie - mówi Dirk Kreder.
Akcje w cenie
Równolegle z informacją o współpracy z Novavaksem Mabion podał, że do 40 mln zł na zwiększenie mocy produkcyjnych może wyłożyć Polski Fundusz Rozwoju (PFR): do 30 mln zł w ramach emisji obligacji (która dojdzie do skutku, jeśli partnerstwo z Novavaksem stanie się faktem), a resztę poprzez objęcie akcji. Tymczasem spółka szykuje dużą emisję walorów (do 20 proc. kapitału), która ma pozwolić na sfinansowanie dalszych prac nad Mabionem CD20.

Po informacji o możliwej produkcji szczepionki giełdowe notowania Mabionu wystrzeliły. Kurs podczas środowej sesji rósł o kilkadziesiąt procent do poziomu, którego nie widziano od początku 2020 r. Notowania, które utrzymywały się w okolicach 23 zł za walor stopniowo szły w górę już od połowy lutego. Ktoś wiedział wcześniej?
- Absolutnie nie. Mamy wdrożone procedury, zapobiegające wyciekowi informacji poufnych - zapewnia Dirk Kreder.
