Maszyny nie zabiorą pracy ludziom

Marcin Bołtryk
opublikowano: 2010-04-30 10:28

W pełni zautomatyzowanych magazynów mamy jak na lekarstwo. Jesteśmy zacofani? Nie. To wynik rachunku ekonomicznego.

Jeśli porównać stopień zautomatyzowania magazynów w naszym kraju do tego w Europie Zachodniej, widać, że nie jest źle. Ale tylko ogólnie. Jak zwykle, diabeł tkwi w szczegółach.
- Parki logistyczne w Polsce i Europie Zachodniej są na podobnym poziomie, bo większość inwestycji w naszym kraju to stosunkowo świeże projekty, w których wykorzystywane są najnowsze rozwiązania - mówi Marek Prószyński, zastępca dyrektora logistyki Schenker.

W magazynie
W magazynie
None
None

Tylko standard
Na rynku magazynowym obowiązują standardy dotyczące stopnia zautomatyzowania magazynów. Należą do nich np. skanery czy systemy kodów kreskowych stanowiące część WMS-ów (rozwiązania koordynujące prace magazynowe).
- Operatorzy logistyczni z dużą rezerwą podchodzą do nowoczesnych rozwiązań, np. w pełni zautomatyzowanych magazynów wysokiego składowania. Często taka inwestycja nie opłaca się im biznesowo, ponieważ przy kontaktach zawieranych na 3-5 lat nie gwarantuje zwrotu poniesionych kosztów - zaznacza Marek Prószyński.
Mimo to rodzimy sektor logistyczny staje się coraz bardziej otwarty na nowinki technologiczne. A to efekt kryzysu ekonomicznego, który zmusił właścicieli powierzchni magazynowych do szukania oszczędnych i efektywnych rozwiązań.
- Z naszych obserwacji wynika, że na polskim rynku wdrożenia prowadzą głównie międzynarodowe koncerny, od wielu lat korzystające z innowacyjnych urządzeń w oddziałach zagranicznych. Sprawdzone w różnych warunkach, są wprowadzane w nowych krajach, takich jak Polska. Z punktu widzenia globalnych przedsiębiorstw korzyści z zastosowania nowych technologii są bardzo duże. Optymalizacja nawet jednego procesu w kilkuset oddziałach na całym świecie przekłada się na gigantyczne oszczędności w całym koncernie - przekonuje Frank Rissler, menedżer w Vocollect.

Roboty do roboty
Magazynierzy mogą spać spokojnie. Nie zanosi się na to, by w najbliższym czasie automaty "wyręczyły" ich w pracy zarobkowej.
- Dostawcy systemów zarządzania magazynami niezbyt często się spotykają z całkowicie automatycznymi obiektami. Takich magazynów w Polsce jest niewiele. Zazwyczaj są tworzone z wyraźnej potrzeby biznesowej, ponieważ koszt takiej inwestycji jest wysoki. Trzeba mieć jednak na uwadze, że automatyzacja magazynów to nie tylko taśmociągi i roboty, ale również inne rozwiązania, takie jak technologie automatycznej identyfikacji, np. RFID, przenośne komputery zastępujące operacje papierowe, nowoczesne rozwiązania sterujące procesami, np. systemy głosowe "pick-by-voice" czy odpowiedzialne za ten obszar informatyczne systemy zarządzania magazynem WMS. Jeśli mówimy również o takim aspekcie automatyzacji, to jej stopień jest dość duży. Praktycznie nikt już nie buduje nowego magazynu bez wyposażenia w system WMS - opowiada Jacek Liber, dyrektor działu badań i rozwoju BCS Polska.

Brak zaufania
Na rynku zarządzania magazynami brakuje tzw. rzeczowej analizy ROI (zwrot z inwestycji).
- Automatyzacja magazynu to bardzo istotna inwestycja, która się zwraca średnio po kilkunastu miesiącach, przynosząc następnie spore zyski. Kłopot w tym, że często brakuje rzetelnych danych koniecznych do wykonania takiej analizy. Trudne do oszacowania są podstawowe parametry do wykonania analizy ROI, takie jak liczba błędów i ich koszty. Po pierwsze, bez zaawansowanych systemów trudno je zmierzyć - koło się zamyka, a po drugie, nawet jeśli są zmierzone, to firmy niechętnie dzielą się takimi newralgicznymi danymi z dostawcami rozwiązań - dodaje Jacek Liber.
W jego ocenie brak rzetelnych analiz ROI pozostaje podstawową barierą hamującą rozwój automatyzacji magazynowej.
- Nie ma problemu ani z dostępem do wiedzy, ani z finansowaniem. Dlatego sądzę, że firmy nie automatyzują magazynów z dwóch powodów. Po pierwsze, nie są świadome korzyści płynących z zastosowania takich systemów, albo po prostu ich nie potrzebują. Po drugie, są przeświadczone, że automatyka nie rozwiąże wszystkich problemów. Wiąże się to z brakiem wiedzy i zaufania do najnowszych technologii informatycznych - dodaje Jacek Liber.

Pierwsze jaskółki już są

Łukasz Grupa
z działu nieruchomości przemysłowych i magazynowych Colliers International

Zautomatyzowane magazyny są korzystne w przypadku nietypowych jednostek składowania, w sytuacji, gdy np. artykuły nie są składowane na standardowych paletach. Dają też większe możliwości dopasowania do indywidualnego zapotrzebowania. W Polsce jest niewiele budynków tego typu (takie magazyny mają m.in. JYSK w Radomsku na 170 tys. miejsc paletowych, Maspex w Tychach ma 55 tys. miejsc paletowych, Prowell w Strykowie). Jest to jednak rozwiązanie, którego zalety, zwłaszcza efektywność w zarządzaniu towarami w magazynie oraz dokładność i szybkość obsługi, będą powodować rosnące zainteresowanie użytkowników. Oczywiście, to poważna inwestycja, ale w Europie Zachodniej buduje się coraz więcej obiektów tego typu i możemy spodziewać się podobnej tendencji także w naszym kraju.