Wrocławski Urząd Kontroli Skarbowej (UKS) chce jak najszybciej odzyskać pieniądze, jakie musiał rok temu wysłać na konto kierowanego przez Tomasza Czechowicza funduszu venture capital.
— W poniedziałek odebraliśmy z Sądu Najwyższego wyrok uchylający odszkodowanie dla MCI i przekazaliśmy orzeczenie do UKS Wrocław — mówi Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej, reprezentującej w procesie fiskusa.
Dwa tygodnie
Wrocławski urząd nie zamierza zwlekać z odzyskaniem dużych pieniędzy.
— Wczoraj kierownictwo naszego urzędu wystosowało do MCI Management wezwanie do zwrotu kwoty 46,5 mln zł. Podatnik ma dwa tygodnie na spełnienie tego żądania. W przeciwnym razie sprawę skierujemy do sądu — mówi „Pulsowi Biznesu” Michał Karczmarczyk, rzecznik UKS Wrocław.
Jeszcze w poniedziałek informował nas, że urząd podejmie decyzję co dalej dopiero po otrzymaniu uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego (SN), wydanego 22 czerwca. Na uzasadnienie przyszłoby czekać co najmniej kilka tygodni, a może i miesięcy.
— Skoro doszło do uchylenia prawomocnie zasądzonego odszkodowania, to urząd ma prawo od razu żądać zwrotu — mówi Marcin Dziurda. Co na to kierownictwo MCI? — Nie otrzymaliśmy jeszcze żadnego wezwania do zwrotu. Nie będziemy komentować sprawy — ucina Magda Pasecka, członek zarządu MCI Management.
Takie prawo
Jeszcze dwa dni temu w rozmowie z „PB” twierdziła, że spółka nie musi oddawać pieniędzy fiskusowi ponieważ proces odszkodowawczy jeszcze się nie zakończył. Przekonanie to opierała na opiniach prawników firmy. Jednak Irena Ożóg i prof. Witold Modzelewski, byli wiceministrowie finansów, na naszych łamach kategorycznie stwierdzili, że w takiej sytuacji podatnik pieniądze oddać musi, nawet bez wezwania urzędu. MCI już ponad 5 lat walczy o odszkodowanie za straty, jakie poniósł na akcjach JTT Computer, zniszczonego 8 lat temu przez fiskusa. Fundusz domaga się 38,5 mln zł odszkodowania plus odsetki. W marcu 2010 r. sąd okręgowy przyznał firmie tę kwotę i dorzucił 17,4 mln zł odsetek. Potem było już gorzej. W kwietniu 2011 r. sąd apelacyjny odszkodowanie zmniejszył o 10 mln zł. MCI złożył kasację do SN, domagając się pełnego żądanego odszkodowania. 22 czerwca tego roku najwyższa instancja całkowicie uchyliła odszkodowanie i przekazała sprawę do ponownego rozpoznania sądowi apelacyjnemu.