Mercedes klasy A już nie jest be
Poprawiona wersja Mercedesa A 160 — samochodu, który udało się przewrócić szwedzkim dziennikarzom —to produkcja wysokich lotów. Wykonanie i wykończenie rodem z niemieckich fabryk, dobry silnik i lekka sylwetka budzą podziw.
Konstruktorzy nie ustrzegli się jednak tego, co określamy przerostem formy nad treścią. Nowatorstwo kilku rozwiązań przyćmiło funkcjonalność. Przykładem może być konstrukcja tylnej klapy, której zamknięcie wymaga pewnej ekwilibrystyki. Przy wchodzeniu w zakręt, mimo zapewnień producenta o nowym podwoziu i systemie stabilizującym jazdę ESP, przed oczami staje szwedzki obrazek, a noga mimowolnie ucieka z pedału gazu. Za dość niską cenę, otrzymujemy jednak klimatyzację i system bezpiecznego parkowania.
Nowy 1,6-litrowy silnik o mocy 75 kW zapewnia dobre przyspieszenie i niezłe osiągi. Gdy dodamy, że auto spala zaledwie 4,5 l na 100 km, dojdziemy do wniosku, że jego zakup w kraju rządzonym przez PKN (nie mylić z PKWN) może być całkiem zasadny.