„Idzie stare, nowe już było” — powiedział niedawno klasyk, czyli Leszek Miller. Najwyraźniej słowa byłego premiera wzięło sobie do serca kilka kluczowych osób ze świata biznesu i Platformy Obywatelskiej (PO).Wraca pomył stworzenia operatora telekomunikacyjnego na bazie posiadanych przez skarb państwa aktywów.
— Lansowana jest koncepcja stworzenia operatora dla administracji. Kiedyś mowa była o KOT, teraz pojawia się pod hasłem: MOST. Jej podwaliną miałyby być: Telekomunikacja Kolejowa i Exatel — mówi jeden z naszych rozmówców.
W poczekalni
MOST, czyli Międzyresortowy Operator Systemu Teleinformatycznego, to koncepcja lansowana przez Piotra Kołodziejczyka, do niedawna wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie podsekretarz stanu w resorcie administracji i cyfryzacji. Dość skutecznie. Założenia do projektu ustawy o MOST dotarły do komitetu stałego rady ministrów w sierpniu 2011 r. MOST świadczyłby usługi telekomunikacyjne dla administracji państwowej. Zdaniem pomysłodawców mógłby ograniczyć wydatki państwa na usługi teleinformatyczne o kilkadziesiąt procent, minimum 90 mln zł rocznie.
Na razie projekt został zawieszony, głównie ze względu na konieczność organizacji ministerstwa Michała Boniego i — pośrednio — z powodu wakatu na stanowisku prezesa PGE, właściciela Exatela.
„Zgodnie z regułami działania rady ministrów o kontynuacji procesu powołania agencji MOST będzie można mówić jedynie wówczas, gdy Rada Ministrów przyjmie projekt do wykazu prac legislacyjnych. Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie zgłosiło dotąd założeń do zespołu programowania prac, dostrzegając potrzebę pilnych zmian innych ustaw” — napisało ministerstwo cyfryzacji w odpowiedzi na pytania „Pulsu Biznesu”.
Prywatyzujmy po naszemu
Projekt stworzenia operatora nakłada się na prywatyzację TK Telekom i Exatela. Jeśli MOST ma powstać, to najlepszym nabywcą TK Telekom jest Exatel, jeden z podmiotów na krótkiej liście chętnych na aktywo grupy PKP. — Forsowanie koncepcji MOST na bazie Exatela i TK Telekom może nigdy się nie zrealizować, ale przynajmniej opóźni proces prywatyzacji obu spółek. O to właśnie chodzi — mówi jeden z naszych rozmówców. Sprzedaż TK Telekom faktycznie utknęła. Właściciel operatora, PKP, wybrał w połowie listopada sześciu chętnych do przeprowadzenia due diligence spółki. I wciąż nie otworzył ksiąg.
PGE od wielu lat próbuje sprzedać Exatela, w którym służby specjalne mają do powiedzenia więcej niż w innych telekomach. Nigdy się to nie udało i większość naszych rozmówców wątpi, że kiedykolwiek uda się Exatel sprzedać. Wakat na stanowisku prezesa PGE raczej nie przyspieszy decyzji spółki o uruchomieniu procesu sprzedaży.
— Exatel, świadczący usługi dla jednostek administracji państwowej oraz korporacji reprezentujących różne sektory gospodarki, ma wystarczające doświadczenie, aby sprostać zróżnicowanym oczekiwaniom i wymaganiom klientów na konkurencyjnych zasadach — mówi Stanisław Szuder, wiceprezes Exatela ds. sieci i rozwoju.
Pomysł utworzenia narodowego operatora pojawia się już od 10 lat, niezależnie od tego, czy rządzi SLD, PiS czy PO. Upada za każdym razem, ze względu na brak ekonomicznego sensu i biznesowej logiki. Przykładem może być TK Telekom, który na usługi telekomunikacyjne w umowach ze spółkami grupy PKP ma ceny, o jakich komercyjni operatorzy nawet nie marzą. W ostatnich latach stopniały aktywa, które mogłyby zostać skonsolidowane. Polkomtel i Telefonia Dialog, które miały być podwalinami KOT, są już w prywatnych rękach. Został tylko Exatel i TK Telekom. Dlatego obecna próba stworzenia operatora dla administracji może być łabędzim śpiewem tego typu koncepcji.
Tanio czy drogo?
Koncepcja powołania Międzyresortowego Operatora Systemu Teleinformatycznego pojawiła się w pierwszej połowie 2011 r. Ma świadczyć usługi telekomunikacyjne dla administracji państwowej, dzięki czemu oszczędziłaby ona 90 mln zł rocznie. Założenia dotyczące redukcji kosztów za wątpliwe uznała nawet ABW, która wypowiadała się w ramach konsultacji międzyresortowych. Projekt to też koszty. MOST ma zarządzać Siecią Teleinformatyczną Administracji Publicznej (STAP), która obok zlokalizowanej w Warszawie centrali ma posiadać także 17 regionalnych oddziałów. Operator dla administracji ma dać 169 etatów, a koszty operacyjnezostały oszacowane na 13,9 mln zł w 2013 r. do 26,9 mln zł w 2020 r. Łączny koszt przyłączania użytkowników w okresie pierwszych pięciu lat został wyliczony na 100 mln zł. Podłączenie do operatora wszystkich agend administracji publicznej w kraju (w tym wszystkich urzędów gmin) to koszt rzędu 1 mld zł. Autorzy projektu przyznają, że to dość mało uzasadnione ekonomicznie. Bardziej racjonalne jest podłączenie wszystkich terenowych agend administracji centralnej, powiatowych i wojewódzkich urzędów pracy oraz starostw powiatowych. Koszt tej operacji został oszacowany na około 75 mln zł.