Wartość transakcji zawieranych na rynku nieruchomości luksusowych w Polsce szacuje się na około 500 mln zł. Nie jest to mała kwota, ale na tle Europy Zachodniej czy Ameryki wciąż niewielka, co jednak zrozumiałe, jeśli wziąć pod uwagę zamożność społeczeństw. W naszym kraju co roku nabywców znajduje 180-200 luksusowych apartamentów i rezydencji. Najdroższe kosztują około 20 mln zł. Za podobne nieruchomości na Zachodzie trzeba zapłacić nawet kilkadziesiąt razy więcej.
— Rezydencja czy penthouse np. w Wielkiej Brytanii, Monako czy Stanach Zjednoczonych mogą być wycenione wyżej niż wszystkie nieruchomości z wyższej półki sprzedawane w Polsce przez rok. Knight Frank oszacował ostatnio, że przez rok w ośmiu miastach świata dokonano 3,5 tys. transakcji nieruchomościowych wycenionych na ponad 20 mln zł każda. To daje skalę porównawczą i rzadką okazję, by powiedzieć, że nieruchomości w Polsce — przynajmniej te z najwyższej półki — są względnie tanie — przekonuje Bartosz Turek, kierownik działu analiz Lion’s Bank.
Sky is the limit
Według szacunków KPMG i Reas luksusowe nieruchomości stanowią zaledwie 1 proc. wszystkich sprzedawanych w największych miastach w Polsce. Szukający takiego lokum muszą się rozglądać przede wszystkim w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Trójmieście i Poznaniu. Największy wybór od lat jest w stolicy i nic nie wskazuje, żeby to się w najbliższym czasie miało zmienić. Po wielu latach oczekiwań spółki Amstar i BBI Development — nowi inwestorzy Złotej 44 — zapowiedzieli, że pod koniec roku będą przekazywali klucze pierwszym właścicielom apartamentów. Jako uzupełnienie urządzonej już na 50. piętrze wieżowca części pokazowej realizują trzy apartamenty, które będą przykładami typów aranżacji wnętrz: standard, premium i deluxe. W każdym proponowane są trzy warianty kolorystyczne. Czy wreszcie uda się doprowadzić tę budowę do końca?
— Żaden inny budynek w Polsce nie zapewnia takiej liczby i jakości udogodnień oraz tak dużego wyboru aranżacji wnętrz. Dla nas bardzo ważne jest zrozumienie indywidualnych potrzeb klienta i zaspokojenie ich, by z zakupu apartamentu czerpał przyjemność, podobnie jak np. z nabycia luksusowego auta czy jachtu — przekonuje Rafał Szczepański, wiceprezes BBI Development. Po sąsiedzku, przy ul. Twardej, Tacit Investment sprzedaje apartamenty w budynku Cosmopolitan. W 44. piętrowym wieżowcu powstało 236 mieszkań, z czego sprzedano ponad połowę.
— Uważam, że rynek jest gotowy na luksusowe mieszkania i z roku na rok będzie dojrzalszy. Choć nie jestem przekonana, czy poza Warszawą jest miejsce na tak duży budynek jak Cosmopolitan. Być może z zainteresowaniem mogłoby się spotkać coś mniejszego — ocenia Karolina Kaim, prezes Tacit Investment.
Inne znane mieszkaniowe wysokościowce to m.in. gdyńskie Sea Towers i wrocławski Sky Tower. Mimo hucznych zapowiedzi deweloperów sprzed lat nie ma wysypu tego typu budynków, a zagraniczni inwestorzy nie prześcigają się w kupowaniu apartamentów w Polsce.
Prestiż w kamienicy
Częściej i chętniej niż w wieżowcach deweloperzy lokują luksusowe apartamenty w zabytkowychkamienicach. Dla wielu osób ważniejszy jest kameralny charakter budynków pod tzw. dobrym adresem, gdzie znajduje się zwykle tylko kilka lub kilkanaście mieszkań. Takie nieruchomości często nawet nie trafiają na otwarty rynek — sprzedaje się je dzięki tzw. marketingowi szeptanemu. Dla dewelopera taka inwestycja jest bezpieczniejsza, bo łatwiej sprzedać 20 niż 200 apartamentów. Przykładem takiego przedsięwzięcia jest restauracja dwóch zabytkowych kamienic w Warszawie przy ul. Foksal 13 i 15. Prowadzi ją Ghelamco. Odtworzona zostanie część oryginalnych elementów wykończenia — sztukaterii i polichromii. Zgodnie z decyzją konserwatora zabytków frontowe elewacje odzyskają spójny XIX-wieczny wygląd. Fasada kamienicy nr 13 zostanie odtworzona w eklektycznym wystroju sprzed 1900 r. Nabywcy apartamentów będą mogli korzystać ze współczesnych udogodnień: parkingu podziemnego, usług konsjerż, sali fitness, ochrony.
— W Polsce jest popyt na mieszkania zarówno w wysokościowcach, jak i w kameralnych kamienicach. Większość potencjalnych klientów postrzega jednak kameralne inwestycje jako bardziej prestiżowe i dające więcej prywatności. Z kolei apartamentem w wysokościowcu łatwiej wyróżnić się na tle innych, a chęć pokazania się przed znajomymi jest ważnym motywatorem przy zakupie dóbr luksusowych. Mam też wrażenie, że oferta mieszkań w wysokościowcach jest kierowana w większej mierze do ludzi młodszych — uważa Bartosz Turek. KPMG i Reas zakładają, że za kilka lat liczba nieruchomości luksusowych sprzedawanych w Polsce powinna przekroczyć 250 rocznie. &
Złota 44. Apartamenty pokazowe na 50. piętrze luksusowego warszawskiego wieżowca — klienci mogą się tam zapoznać z ofertą aranżacji wnętrz. Do wyboru są trzy opcje w trzech wariantach kolorystycznych każda.