Miliony na centra badawcze

Sylwester SacharczukSylwester Sacharczuk
opublikowano: 2015-08-31 22:00

Prawie pół miliarda złotych z unijnych funduszy czeka na przedsiębiorców, którzy chcą zainwestować w aparaturę i sprzęt potrzebny do prowadzenia prac badawczo-rozwojowych

Polscy przedsiębiorcy w porównaniu z kolegami z innych krajów wydają stosunkowo niewiele na badania i rozwój. Tylko nieliczni decydowali się na budowę w firmach centrów badawczo-rozwojowych. Nic dziwnego, że w rankingach innowacyjności europejskich krajów Polska okupuje ostatnie pozycje.

iStock

Jak poprawić tę sytuację? Jedną z metod mają być dotacje dla przedsiębiorców, którzy chcieliby inwestować w prace B+R prowadzone w ramach firmy, a nie zlecane na zewnątrz. W tym mają im pomóc centra badawczo-rozwojowe — i na nie można dostać unijne granty. W ramach specjalnie wydzielonego na ten cel działania 2.1 „Wsparcie inwestycji w infrastrukturę B+R przedsiębiorstw” programu Inteligentny Rozwój na firmy czeka 460 mln zł. Wnioski mogą składać już od dzisiaj. Minimalna wartość kosztów planowanego przedsięwzięcia to 2 mln zł.

— Kolejne badania pokazują, że dotacje to czynnik, który zdecydowanie najbardziej zachęca przedsiębiorców do zwiększania wydatków na działalność badawczo-rozwojową. Co ciekawe, polskie firmy, które już mają centra badawczo-rozwojowe, coraz mniej współpracują z innymi przy projektach z tego obszaru. To trend odwrotny do tendencji obserwowanej w bardziej rozwiniętych gospodarkach. Jeśli polskie firmy współpracują, to najczęściej dlatego, że taki jest wymóg do zrealizowania projektu lub otrzymania dotacji — mówi Michał Turczyk, dyrektor w zespole R&D z firmy doradczej Deloitte.

Konieczna agenda

Nowy instrument to gratka dla przedsiębiorców, którzy chcieliby samodzielnie prowadzić projekty B+R. Na co mogą dostać pieniądze? M.in. na inwestycje w aparaturę, sprzęt, technologie i inną infrastrukturę niezbędną do prowadzenia badań. Do wniosku o dofinansowanie muszą dołączyć agendę badawczą. W niej powinny znaleźć się plany badawcze firmy i oczekiwane rezultaty prowadzonych prac B+R (chodzi m.in. o innowacje produktowe lub procesowe).

— Głównym efektem projektu powinno być utworzenie lub doposażenie istniejącego w firmie centrum badawczo-rozwojowego. Agenda badawcza gwarantuje, że dofinansujemy infrastrukturę B+R, która zostanie realnie wykorzystana w działalności. Przedsiębiorca powinien mieć na nią swój pomysł — podkreśla Iwona Wendel, wiceminister rozwoju.

Agendę w trakcie projektu będzie można zmieniać, jednak cel dotowanego przedsięwzięcia musi zostać zachowany. Firmy mogą uzyskać wsparcie w wysokości do nawet 70 proc. wartości inwestycji. Poziom dofinansowania zależy od lokalizacji planowanego projektu i wielkości firmy. Natomiast w przypadku prac rozwojowych wsparcie wynosi od 25 proc. do 45 proc. wydatków na przedsięwzięcie.

Ograniczony katalog

Dotacyjni eksperci mają uwagi dotyczące kosztów prac rozwojowych wykonywanych w ramach utworzonego centrum.

— Problem w tym, że katalog kosztów w tym obszarze został mocno ograniczony. W jego ramach można sfinansować zasadniczo wyłącznie koszty odpowiedniej wiedzy technicznej i doradztwa związanego bezpośrednio z realizowanym projektem. Przy takim podejściu atrakcyjność tej formy finansowania jest znikoma — choćby w porównaniu z instrumentami oferowanymi przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Same prace B+R w dużej mierze realizowane będą dopiero po zakończeniu istotnej części fazy inwestycyjnej. Składając wniosek z ogólnie zakreśloną agendą, w wielu przypadkach trudno określić precyzyjnie koszty związane z planowanymi pracami, które w najlepszym wypadku będą realizowane dopiero za kilkanaście miesięcy — uważa Łukasz Kościjańczuk, menedżer od unijnych dotacji z Crido Taxand.

Według pierwszych zapowiedzi miał to być instrument wspierający bezpośrednie inwestycje zagraniczne i zachęcający inwestorów do lokowania w Polsce swoich centrów B+R. Jednak ogłoszone kryteria dotyczące pierwszego konkursu pokazują, że będzie zupełnie inaczej.

— Podmioty, które działają w ramach grup kapitałowych, zwłaszcza międzynarodowych, napotkają trudności w spełnieniu dwóch kryteriów punktowych, których konstrukcja daje przywileje podmiotom działającym lokalnie. A jak pokazują doświadczenia z działania 4.5.2 PO IG poprzedniej perspektywy, kluczowymi projektodawcami centrów B+R były podmioty o globalnym zasięgu, które zdecydowały się na lokalizację tych funkcji w Polsce. Utrudnienia dla dużych firm przekuwają się jednocześnie w olbrzymią szansę dla polskich małych i średnich firm — dodaje Łukasz Kościjańczuk.

Oko w oko z ekspertami

O tym, czy projekt uzyska dofinansowanie, decydować będzie panel ekspertów. W oceniającym zespole znajdą się m.in. specjaliści od innowacyjności i analizy finansowej. Wnioskodawca będzie miał możliwość zaprezentowania przed nimi atutów planowanego przedsięwzięcia. Jeśli chodzi o kryteria merytoryczne, premiowany będzie m.in. wysoki udział wydatków na działalność badawczo-rozwojową w całkowitych kosztach inwestycyjnych. Dodatkowe punkty firma dostanie też za zatrudnienie większej liczby pracowników zajmujących się B+R. Czas na składanie wniosków przedsiębiorcy mają do końca października.