Amerykańscy inwestorzy zasygnalizowali we wtorek, że podchodzą już z dystansem do deklaracji Donalda Trumpa, który na posiedzeniu gabinetu tego dnia zapowiadał decyzje, które jeszcze niedawno wywołałyby duże zawirowania na rynkach. Prezydent USA zapowiedział niespodziewanie m.in. 50 proc. cło na miedź, sięgające nawet 200 proc. cło na leki, a także dodatkowe 10 proc. cło na import z państw BRICS. Poza pierwszą wiadomością, która podbiła cenę miedzi do rekordowego poziomu i zwiększyła popyt na akcje spółek miedziowych, reakcje były raczej wstrzemięźliwe. Peter Tuz, prezes Chase Investment Counsel określił nawet dzień jako “ospały” wskazując, że inwestorzy czekają obecnie przede wszystkim na wyniki spółek w drugim kwartale.
Przez niemal całą sesję drożało ok. 60 proc. spółek notowanych na amerykańskich rynkach akcji. Popyt koncentrował się jednak głównie na tych o średniej (0,4 proc.) i małej (0,8 proc.) kapitalizacji. S&P500 Equal Weighted, który daje wszystkim taką samą „wagę” kończył dzień 0,3 proc. wzrostem.
Piątą sesję z rzędu taniały obligacje USA. Tak długiej serii wzrostu rentowności nie notowano od połowy maja. W tym tygodniu Departament Skarbu sprzedaje papiery łącznej wartości 119 mld USD. Wtorkowa aukcja obligacji 3-letnich nie była udana i popsuła nastroje przed środową, na której zaoferowane zostaną 10-letnie wartości 39 mld USD.
S&P500 notował niewielki spadek choć 54 proc. spółek z indeksu drożało na zamknięciu. Podaż przeważała w 6 z 11 głównych segmentach indeksu. Najgorzej notowani byli dostawcy dóbr codziennego użytku, spółki użyteczności publicznej (po -1,1 proc.) i finansowe (-0,9 proc.). Najmocniej drożały spółki energii (2,7 proc.), materiałowe (0,5 proc.) i ochrony zdrowia (0,4 proc.).
W Średniej Przemysłowej Dow Jones spadły kursy 18 z 30 spółek. Wśród najmocniej taniejących znalazły się Nike (-3,4 proc.) i Walmart (-2,3 proc.), które dzień wcześniej najmocniej drożały. Największy wzrost kursu notował naftowy gigant Chevron (4,0 proc.).
Nasdaq Composite notował minimalną zmianę choć ponad 60 proc. z prawie 3,3 tys. wchodzących w jego skład spółek drożało na zamknięciu. Rynek spółek technologicznych nie miał wsparcia ze strony blue chipów. Indeks tzw. wspaniałej siódemki kończył sesję spadkiem o 0,1 proc. choć większość spółek z tej grupy drożała. Najmocniej Tesla (1,3 proc.), która dzień wcześniej została mocno przeceniona po zapowiedzi utworzenia przez prezesa Elona Muska partii politycznej walczącej z polityką fiskalną Donalda Trumpa. Spadły jednak wyraźnie kursy Amazon.com (-1,8 proc.) i Alphabet (-1,4 proc.).
