Antoni Jaszczak, szef resortu budownictwa
Ocena: 3-
Po kilkunastu tygodniach funkcjonowania trudno oceniać dokonania starego nowego resortu. Minister Antoni Jaszczak nic nie popsuł, ale też niczego jeszcze nie naprawił. I chyba nie będzie miał szansy czegokolwiek zmienić, bo wróble ćwierkają, że niedługo będzie wymieniony, a więc i tak nie dostanie promocji do następnej klasy. Do ważniejszych wydarzeń można zaliczyć przedstawienie rządowego projektu dofinansowania budowy mieszkań dla najuboższych. Minister (już nowy?) musi jednak pamiętać, by nie popełnić błędów poprzedników. Socjalnych programów mieszkaniowych było już kilka, a często korzystali z nich wcale nie najbiedniejsi, lecz ci, których stać na mieszkanie w cenie komercyjnej. Oby więc podatnicy nie musieli dopłacać do mieszkań dla tych, którzy i bez pomocy państwa by je kupili.
Zadania
- Wyzwań przed ministerstwem jest bez liku. Wspólnie z ministrem finansów muszą przekonać Komisję Europejską, by przedłużyć dla Polski okres obowiązywania 7-procentowej stawki VAT na nowe mieszkania i domy. To problem nr 1. Mogłoby go rozwiązać wprowadzenie definicji budownictwa społecznego, które w Unii objęte jest stawką preferencyjną. Czas może wreszcie także w Polsce określić, co znaczy termin budownictwo społeczne i jakie domy oraz mieszkania należałoby nim objąć.
- Kolejnym zadaniem dla ministra jest zacieśnienie współpracy z samorządami. Piętą achillesową samorządów jest brak planów zagospodarowania przestrzennego. W efekcie brakuje terenów, na których mogą powstawać nowe domy i mieszkania. Może pomoże w tym... sam premier. Jarosław Kaczyński zadeklarował, że podjęte są prace dotyczące zdobycia gruntów od Agencji Mienia Wojskowego, Agencji Własności Rolnej i PKP.