Dostało się partyjnym wodzom — Donaldowi Tuskowi, Jarosławowi Kaczyńskiemu, Leszkowi Millerowi, Januszowi Palikotowi. Według lidera związkowców Piotra Dudy, lekiem na całe zło miałoby być uzupełnienie w Konstytucji RP przepisów referendalnych o inicjatywę obywatelską.
Po zebraniu podpisów pod wnioskiem parlament z automatu uchwalałby ustawę o referendum. Idea ta oczywiście wyklucza również grzebanie w samym pytaniu. Czyli gdyby zebrano 100 tys. podpisów pod pytaniem, czy jesteś np. za zniesieniem podatków, albo za obniżeniem wieku emerytalnego do 40 lat — przeprowadzenie głosowania, z oczywistym wynikiem, byłoby prawnym obowiązkiem! Każda nowelizacja Konstytucji RP wymaga ponadpartyjnej zgody i kwalifikowanej większości. Pytanie retoryczne — jakie szanse ma pomysł Solidarności?