Każdy, kto zechce obejrzeć mecze rozgrywane podczas piłkarskich mistrzostw świata, będzie mógł to zrobić. Nawet bez dekodera Polsatu lub dostępu do kablówki, która ma umowę z tą stacją.
Magia mundialu sprawia, że nawet ludzie na co dzień nie interesujący się futbolem, odczuwają lekki dreszczyk emocji. A co dopiero mówić o prawdziwych fanach piłki! Oni przeżywają nie kończące się emocje od bardzo dawna. Kibicowali reprezentacji Polski świetnie spisującej się w eliminacjach, a później stacjom telewizyjnym toczącym walkę o to, kto, gdzie i o jakiej porze nada relacje ze zmagań najlepszych piłkarzy świata.
Wbrew fatalistycznym informacjom, jakie docierały do widzów, obejrzenie mundialu nie będzie wymagało ani specjalnych poświęceń, ani też nakładów czasowych. Polsat, który za 20 mln USD kupił prawa do relacji z turnieju, ostatecznie zdecydował się na udostępnienie widzom innych stacji telewizyjnych niektórych jego fragmentów. Sobie jednak zostawił największy kawałek piłkarskiego tortu. W efekcie tylko na kanale Polsat Sport będzie można obejrzeć na żywo wszystkie 64 mecze.
Piłkarskie mistrzostwa świata na żywo można oglądać w Polsacie Sport, w niemieckich stacjach ARD, ZDF lub za pośrednictwem kablówek, które podpisały umowę z Polsatem. Wiele spotkań na żywo pokaże TVP: cztery fazy grupowej (w tym mecze Polaków), po jednym z drugiej rundy, ćwierćfinał, półfinał, finał i mecz o trzecie miejsce (jeśli zagrają w nim Polacy). TVP pokaże też wszystkie mecze Polaków po wyjściu z grupy.
Dostęp do Polsatu Sport przez sieci kablowe uzyska około miliona abonentów. Do środy podpisanie umowy z Polsatem potwierdziło tylko kilka sieci. Ceny za pakiety wahają się od 32 do 67 zł.
Na włączenie Polsatu Sport do oferty sieci kablowych liczyło prawie 5 mln abonentów kablówek. Wszystko wskazywało, że tak właśnie się stanie, bo w kwietniu Zygmunt Solorz zaproponował operatorom kablowym udostępnienie sygnału Polsatu Sport. Okazało się jednak, że nie wszystkie kablówki są w stanie spełnić jego warunki. Jedyną dużą siecią, która podpisała umowę, jest Multimedia Polska, które będą dystrybuować sygnał na całym obszarze swojego działania — m.in w Toruniu, Gdyni, Łodzi, Lublinie, Kaliszu i Płocku. Ceny pakietów, do których został włączony Polsat Sport, nie uległy zmianie i wynoszą średnio 32 zł.
Umowę z telewizją Zygmunta Solorza podpisała największa w kraju sieć — UPC Telewizja Kablowa. Dostęp do Polsatu Sport będą mieli jednak tylko abonenci z Warszawy i Krakowa — nieco ponad 200 tys. osób z miliona abonentów UPC. Za pakiet z Polsatem Sport zapłacą 45 zł w Krakowie i 67 zł w Warszawie.
Z większych sieci umowę z właścicielem praw do transmisji podpisała radomska TV Dami (należąca do Zygmunta Solorza). Pakiet z Polsatem Sport to wydatek rzędu 38 zł miesięcznie. Wszystkie mecze mundialu na żywo będą mogli obejrzeć również widzowie sieci Sat Kabel, Stream Communications.
Większość operatorów kablowych, w tym Aster City, nie skorzysta z oferty Polsatu Sport. Powodem jest dość wysoka cena, jaką właściciel praw do transmisji spotkań MŚ chciał uzyskać za swój program. Cena wywoławcza wynosiła 20 centów za gniazdo abonenckie. Przedstawiciele kablówek przyznają, że po negocjacjach udało się obniżyć cenę do 15-17 centów. Polsat żądał podpisania umowy na dwa lata, co także ograniczało zapał operatorów, którzy obawiają się, że zainteresowanie tym kanałem po mundialu spadnie.
Pory transmisji, ze względu na różnicę czasu, nie dla wszystkich będą jednak dogodne. Większość spotkań odbędzie się bowiem przed południem, a więc wtedy, gdy większość ludzi pracuje. Nie ma jednak powodów do niepokoju, że coś nas ominie. Siostrzane stacje Polsat Sport — Polsat i TV 4 po południu i wieczorem planują retransmisje meczów. Wystarczy więc nie słuchać informacji o wynikach, a przyjemność z oglądania będzie mniej więcej taka sama.
Choć zrobiono wiele, by polscy telewidzowie nie mieli możliwości oglądania relacji z mistrzostw nadawanych przez zagraniczne stacje telewizyjne, to prawdopodobnie zapora okaże się nieszczelna. Rzecz w tym, że o ile możliwe jest zakodowanie docierającego do sieci kablowych sygnału cyfrowego, o tyle zakłócenie odbioru analogowego wydaje się zadaniem nierealnym. W efekcie odbierany w wielu regionach Polski program niemieckiej stacji ARD/ZDF, szwedzkiej TV4, a także telewizji czeskiej i rosyjskiej może nie być zakłócany, choć jego przedstawiciele twierdzą, że tak właśnie będzie.