Młode spojrzenie na modę i emocje

Ewa Tyszko
opublikowano: 2022-01-05 14:45

Sad Human, firma odzieżowa stworzona przez 22-letniego Adama Plutę, stawia na biel, szarość i czerń, bo każdy może mieć gorszy dzień – a marka ma odpowiadać na emocje. Właściciel, z wykształcenia m.in. mechanik samochodowy i lakiernik, zajmuje się wszystkim: od pomysłu i projektowania przez konstrukcję i szycie po kontakt z klientami.

Adam Pluta jest absolwentem technikum samochodowego w Łodzi – pracował jako lakiernik, praktykował w autoryzowanych serwisach, ma doświadczenie w handlu częściami samochodowymi.

Stonowane kolory:
Stonowane kolory:
Adam Pluta, twórca marki Sad Human, projektuje proste formy głównie w czerni i bieli, które można łączyć i nie wyróżniać się w tłumie. Na zdjęciu (w środku) z modelami Krzysztofem Sojką i Aleksandrą Cholewą.
K.Jarczewski

Od warsztatu do pracowni krawieckiej

– Mój tata ma warsztat samochodowy, w którym też pracowałem. Byłem zafascynowany autami, jednak czegoś mi brakowało. Czułem, że w przyszłości chciałbym się zajmować czymś innym. Jeszcze w technikum myślałem o pracy, którą dałoby się połączyć ze szkołą. Zafascynował mnie znaleziony w internecie pomysł założenia marki odzieżowej. Wcześniej dużo rysowałem, interesowałem się modą, więc pomyślałem: dlaczego nie? – wspomina projektant.

W 2018 r. wypuścił na rynek pierwsze koszulki pod marką Sad Human – kupił gotowe i ręcznie zrobił na nich nadruki.

– Według moich obserwacji głównym celem powstających marek jest promowanie swojego logo. A ja chciałem znaleźć niszę, odkryć, czego brakuje w tym biznesie. Chodziłem po sklepach, patrzyłem, co ludzie kupują, co wisi na wieszakach. Zobaczyłem kolorowe ubrania, radosne grafiki i pomyślałem, że pójdę w drugą stronę, bo gdy próbowałem znaleźć smutne ciuchy – nie udało mi się – mówi Adam Pluta.

Tak zrodził się pomysł marki dla ludzi mających gorszy dzień. Pieniądze na start pochodziły z oszczędności zgromadzonych podczas pracy w lakierni samochodowej.

Wyprodukowano 30 sztuk

Kolekcje limitowane:
Kolekcje limitowane:
Chcę, by kupujący wiedzieli, że mają coś wyjątkowego – jedną koszulkę z 30, a nie z 30 tysięcy. Liczba ubrań z nowej kolekcji, którą będę mógł stworzyć, zależy od tego, ile sprzedam ubrań z poprzedniej. Dlatego każdy produkt musi być bardzo przemyślany, bo od niego zależy los kolejnych – twierdzi projektant.
K.Jarczewski

Krótkie serie to jeden z wyróżników marki, której odbiorcami są głównie młodzi ludzie.

– To osoby, które mają świadomość, że fast fashion nie jest niczym dobrym. Ode mnie dostają polski produkt stworzony przez artystę w cenie, jaką zapłaciliby w sieciówce. Klienci nawet mówią, że to za niska cena za produkt autorski. Projektuję proste formy w czerni, bieli, w stonowanych kolorach, które można łączyć i nie wyróżniać się w tłumie – mówi twórca.

Korzysta tylko z materiałów zwrotnych lub z odzysku.

– Zwrotne materiały to takie, które z powodu błędów zostałyby wyrzucone, np. jeśli belka tkaniny ma pięć ubytków, jest przez dużą firmę uznawana za zbędną. To nie znaczy, że materiał jest zepsuty, tylko np. nitki lub nadruki na początku belki różnią się kolorem. Takie błędy materiału wykorzystuję jako atut – wyjaśnia artysta.

Z belki materiału można zazwyczaj wyprodukować 20-30 ubrań, co determinuje rozmiar serii. Także grafika czy nadruki pojawiają się w nakładzie 30 sztuk.

– Chcę, by kupujący wiedzieli, że mają coś wyjątkowego – jedną koszulkę z 30, a nie z 30 tysięcy. Liczba ubrań z nowej kolekcji, którą będę mógł stworzyć, zależy od tego, ile sprzedam ubrań z poprzedniej. Dlatego każdy produkt musi być bardzo przemyślany, bo od niego zależy los kolejnych – twierdzi Adam Pluta.

Pomysł wykorzystywania zwrotnych materiałów został wyróżniony w grudniu 2021 r. w konkursie organizowanym przez Modopolis Forum Mody Polskiej, którego celem jest promowanie marek szukających własnej definicji zrównoważonej i odpowiedzialnej mody.

Sad Human porusza też problemy społeczne – na pierwszej koszulce projektant umieścił motyw wilka i napis, że wilki żyją w stadzie, a ludzie w internecie. Sugerował, by się skupić na prawdziwym świecie.

– Jest też seria z dłońmi odciśniętymi na materiale, co było odpowiedzią na akcję dotyczącą molestowania. Kobiety maczały ręce w farbie i demonstrowały, odciskając je na tkaninie, że były dotykane wbrew woli. To nie jest ubranie, które tylko się nosi – podkreśla twórca.

Od projektu do sprzedaży

Doceniony:
Doceniony:
Pomysł Adama Pluty, by wykorzystywać materiały zwrotne, został wyróżniony w grudniu 2021 r. w konkursie organizowanym przez Modopolis Forum Mody Polskiej, którego celem jest promowanie marek szukających własnej definicji zrównoważonej i odpowiedzialnej mody.
K.Jarczewski

Wszystkiego uczył się sam, proces produkcji postanowił zgłębić od podszewki.

– Robiąc nadruki, pracowałem w sitodruku. Aby dowiedzieć się wszystkiego o tkaninach, nosiłem belki materiału w hurtowniach. Dogadałem się ze szwalnią, że będę mógł przychodzić i obserwować, jak wygląda ich praca. Wszystko po to, by zrozumieć, jak to działa, docenić pracę ludzi i poszerzyć horyzonty – zorientować się, co jest łatwe, co trudne, a co niemożliwe. By nie oddawać procesu w cudze ręce, tylko go poznać – wylicza Adam Pluta.

Techniczne wykształcenie wbrew pozorom przydaje się w pracy projektanta, zwłaszcza przy konstruowaniu wymagającym umiejętności liczenia.

– Trzeba umieć obliczyć odchyłki, głębokość pachy, zrobić indywidualne pomiary dla klienta. Magazyn przy pomieszczeniach warsztatowych taty przerobiłem na swoją pracownię. Czasem klienci, którzy pamiętają, że coś im naprawiałem bądź lakierowałem, są zdumieni, widząc mnie przy maszynie – śmieje się Adam Pluta.

Od projektanta:
Od projektanta:
Odbiorcami marki są głównie młodzi ludzie mający świadomość, że fast fashion nie jest niczym dobrym.
Krzysztof Jarczewski

Teraz buduje markę premium, już pod swoim nazwiskiem.

– W przypadku tej kolekcji mam zespół krawcowych, bo sam nie byłbym w stanie wykonać jej w takiej jakości, jakiej oczekuję, a odbiorcami są znani i rozpoznawalni ludzie. Pełną kolekcję i pokaz przygotowuję na lato tego roku. Największą nagrodą jest dla mnie spotkanie na ulicy kogoś w ubraniu mojego projektu – podsumowuje swoje decyzje życiowe młody twórca, obecnie student wydziału Wzornictwa i Projektowania Ubioru w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi.