Operator stał się wybredny. Zerwał kilka umów, które obciążały wynik spółki. Ma chętnych na kolejne projekty komórkowe.
Tylko o 2,1 proc. wzrosły w pierwszym kwartale przychody MNI, spółki tworzącej systemy komunikacji dla biznesu. Prezes Piotr Majchrzak wyjaśnia, że ma związek z rozwiązaniem kilku nierentownych umów, w tym jednej z dużym klientem przynoszącej około 2 mln zł przychodów.
— Nie wykluczamy jednak, że ponownie podpiszemy umowę z tą firmą, ale na bardziej korzystnych dla nas warunkach — mówi Piotr Majchrzak.
Grupa MNI miała w pierwszym kwartale 3,2 mln zł zysku netto (wzrost o 7 proc.). Zysk operacyjny wyniósł 4,74 mln zł (+58,3 proc.). Zysk brutto sięgnął 3,96 proc. (+87 proc.).
— Dzięki rozwiązaniu tych umów udało się poprawić rentowność spółki, zwłaszcza na poziomie brutto i operacyjnym. Wzrost zysku netto nie był imponujący, ponieważ rok temu wynik zawyżyła kwota wynikająca z odroczonego podatku dochodowego — wyjaśnia Piotr Majchrzak.
Zarząd ujawnił, że prowadzi negocjacje w sprawie przejęcia firmy z branży turystycznej o przychodach rzędu kilkudziesięciu milionów złotych.
— Jesteśmy zainteresowani każdym biznesem, który można sprzedawać mobilnie czy przez internet — mówi Piotr Majchrzak (MNI dysponuje własnym call center).
MNI rozmawia także z kilkoma przedsiębiorstwami, które chcą uruchomić podobne usługi do Snickers Mobile, czyli telekomunikacyjne programy lojalnościowe.
— Od kiedy ogłosiliśmy Snickers Mobile, wciąż kontaktują się z nami firmy zainteresowane takimi usługami. Jednak chcemy wybierać i zdecydujemy się na realizację najwyżej kilku takich projektów — zapowiada prezes.
Podtrzymał, że MNI chce mieć 200 tys. klientów MVNO (wirtualnego operatora) na koniec tego roku.