26 sierpnia na wniosek Mo-Bruku i spółki El-Kajo, należącej do giełdowej grupy, odbyła się rozprawa przed Krajową Izbą Odwoławczą (KIO). Ogłoszenie orzeczenia zaplanowano na 30 sierpnia.
— Nasze zarzuty dotyczą tego, że w Polsce instytucje publiczne nie stosują się do przepisów dotyczących postępowania z odpadami, zwłaszcza niebezpiecznymi — mówi Kazimierz Jasiński, prezes El-Kajo.
Chodzi o przetarg na zagospodarowanie odpadów niebezpiecznych ze szczecińskiej spalarni. W postępowaniu ogłoszonym przez Zakład Unieszkodliwiania Odpadów (ZUO) za najkorzystniejszą została uznana oferta firmy PreZero Jantra z grupy Schwarz, do której wchodzą także sieci handlowe Lidl i Kaufland. Zaproponowana przez nią cena to 5,45 mln zł. Mo-Bruk z El-Kajo uplasowały się na drugim miejscu z ceną 9,21 mln zł, czyli zbliżoną do kosztorysu. Pozostali uczestnicy zaproponowali wyższe stawki.
Hierarchia zagospodarowania odpadów
Przedstawiciele Mo-Bruku i El-Kajo uważają, że oferta PreZero Jantra, choć najtańsza, nie powinna być uznana za najkorzystniejszą.
— Wybór dokonany przez szczeciński ZUO jest niezgodny z przepisami ustawy o odpadach z 2012 r. oraz rozporządzenia ministra rozwoju w sprawie wymagań dotyczących prowadzenia procesu termicznego przekształcania odpadów i sposobów postępowania z odpadami powstałymi w wyniku tego procesu z 2016 r. — twierdzi Kazimierz Jasiński.
Przypomina, że art. 17 ust. 1 ustawy o odpadach wprowadza hierarchę postępowania z odpadami. Na pierwszym miejscu jest zapobieganie ich tworzeniu, na drugim przygotowywanie do ponownego użycia, następnie recykling, inne procesy odzysku, a na ostatnim unieszkodliwianie.
— Podmiot wybrany przez ZUO zaproponował unieszkodliwienie odpadów, a następnie składowanie, podczas gdy pozostali uczestnicy postępowania zadeklarowali, że poddadzą odpady recyklingowi. Uważamy, że zamawiający nie powinien kierować się wyłącznie kryterium cenowym, ale zgodnie z przepisami dotyczącymi gospodarki odpadami powinien stosować się do przewidzianej w nich hierarchii postępowania — podkreśla prezes firmy El-Kajo, która w swoich instalacjach jest w stanie przetworzyć odpady na materiały dla budownictwa, czyli np. kruszywo czy mieszankę betonową, z której powstają bloczki budowlane używane np. w budowie spalarni odpadów.
W odpowiedzi na odwołanie giełdowej grupy ZUO podkreśla, że określenie w ustawie o odpadach hierarchii porządkuje różne sposoby postępowania z odpadami, ale nie eliminuje i nie zakazuje wykorzystania żadnego z nich. Podkreśla też, że w specyfikacji dopuścił różne metody postępowania z odpadami, a zwycięska oferta była zgodna z jej wymogami. Wyjaśnia również, co z opadami ze spalarni może zrobić zwycięski podmiot. „Wykonawca deklaruje (…), że będzie przetwarzał odpady w procesie unieszkodliwiania: >>D9 Obróbka fizyczno-chemiczna<<, w wyniku którego powstają ostateczne związki lub mieszaniny unieszkodliwiane za pomocą któregokolwiek spośród procesów wymienionych w pozycjach D1–D12 (np. odparowanie, suszenie, kalcynacja itp.)” — czytamy w odpowiedzi szczecińskiej spalarni. Jej przedstawiciele podkreślają, że proces D9 nie jest składowaniem, ale równocześnie przyznają, że w jego trakcie powstają „odpady niebezpieczne częściowo stabilizowane (…), które następnie są składowane na składowisku odpadów zgodnie z posiadanymi przez Wykonawcę decyzjami lub przekazywane innym uprawnionym podmiotom”.
ZUO zwraca także uwagę, że zgodnie z art. 18 ustawy o odpadach ustawodawca wprawdzie wskazuje, że odpady, których powstaniu nie udało się zapobiec, należy w pierwszej kolejności poddać odzyskowi, ale jednocześnie wyjaśnia, że jeżeli nie jest to możliwe z przyczyn technologicznych lub nie jest uzasadnione ekologicznie lub ekonomicznie, należy poddać je innym procesom odzysku lub unieszkodliwiania. Odwołujący inaczej interpretują ten przepis. Kazimierz Jasiński twierdzi, że w art. 18 wcale nie pojawia się określenie „lub unieszkodliwienie”, przepis mówi natomiast o tym, że odpady, których powstaniu nie udało się zapobiec, trzeba w pierwszej kolejności poddać recyklingowi, a unieszkodliwiane mogą być tylko te, których nie udało się poddać procesowi odzysku.
Cena i ekologia
Przedstawiciele szczecińskiej spalarni dużą wagę przywiązują do ekonomiki postępowania z odpadami.
— Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Szczecinie musi działać gospodarnie. Mając na uwadze formalnoprawne uwarunkowania dotyczące zawierania umów, dokonuje wyboru ofert dających rękojmię uzyskania najlepszych efektów przy utrzymaniu racjonalnych wydatków — podkreśla Anna Folkman, rzecznik prasowy ZUO.
W odwołaniu Mo-Bruk i El-Kajo zarzucają ZUO przyjęcie oferty z rażąco niską ceną. Zamawiający przyznaje, że zwycięska oferta jest co najmniej o 30 proc. tańsza od kosztorysu. Podkreśla jednak, że w trakcie postępowania wezwał firmę PreZero Jantra do przedstawienia wyjaśnień dotyczących ceny i kosztów, a dostarczone przez nią informacje i materiały uznał za dowody potwierdzające, że cena oferty nie jest rażąco niska.
Przedstawiciele ZUO podkreślają także, że w dotychczasowych przetargach zapisy specyfikacji były takie jak obecnie i wcześniej Mo-Bruk i El-Kajo nie protestowały. Kazimierz Jasiński podkreśla jednak, że w poprzednich postępowaniach zazwyczaj nie startowały firmy proponujące unieszkodliwianie albo ich oferty były droższe niż firm proponujących recykling, więc protesty nie były konieczne.
Mo-Bruk i El-Kajo biorą pod uwagę skierowanie sprawy na międzynarodową wokandę.
— Jeśli KIO odrzuci nasz wniosek, odwołamy się do NSA oraz skierujemy sprawę do Komisji Europejskiej. Mamy nadzieję, że instytucje unijne zmobilizują polski sektor publiczny do stosowania hierarchii postępowania z odpadami. Odpady ze spalarni to bomby ekologiczne, które należy poddać procesowi recyklingu — podkreśla Kazimierz Jasiński.
Współpraca: Jacek Perzyński
Mo-Bruk i El-Kajo zawiadomiły także Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Szczecinie, wnioskując o przeprowadzenie kontroli w ZUO. Ten jednak odmówił jej wszczęcia.
Giełdowa grupa rozpoczęła także współpracę z organizacjami ekologicznymi, takimi jak ClientEarth i związaną z ONZ UNEP-GRID, która — jak informuje Kazimierz Jasiński — powiadomiła o sprawie Światową Organizację Zdrowia (WHO). Przedstawiciele organizacji przyrodniczych mogą uczestniczyć w rozprawie KIO w charakterze świadków i ekspertów.
