Już wkrótce będziemy mogli dowiedzieć się czy nakłady na wiedzę, jaką jesteśmy karmieni już w przedszkolu ma wpływ na karierę w dorosłym życiu oraz jak nasze kompetencje i umiejętności wpływają na gospodarkę. Odpowiedzi na te pytania ma przynieść, tajemniczo brzmiący, model symulacyjno-prognostyczny gospodarki, nad którym trwają prace w Instytucie Badań Edukacyjnych.
Przewidzieć przyszłość
Oparty na modelu program komputerowy będzie w stanie pokazać zależności między edukacją, demografią, rynkiem szkoleń, pracy, zapotrzebowaniem i rozwojem poszczególnych branż oraz bezrobociem. Dzięki niemu będzie można dowiedzieć się, jak dziś podejmowane decyzje np. zmiany w przepisach, zwiększenie lub zmniejszenie nakładów na szkolenia czy wykorzystanie przyznanych funduszy, będą oddziaływać na sytuację gospodarczą za 20 czy 50 lat.
- Model będzie odpowiadał na pytania dotyczące tego, w jaki sposób inwestycje w edukacje i jej efekty, mierzone przez kompetencje i kwalifikacje osób aktywnych zawodowo będą wpływały na produktywność gospodarki, a zatem wzrost gospodarczy i dochody ludności – wyjaśnia Agnieszka Chłoń-Domińczak, liderka Zespołu Edukacji i Rynku w projekcie „Entuzjaści edukacji”.
Podobne modele służą bankom narodowym, Europejskiemu Bankowi Centralnemu czy Komisji Europejskiej, do tworzenia prognoz dotyczących zmian gospodarczych, klimatycznych czy planów rozwoju dużych, międzynarodowych firm.
- Budowany przez nas model to nowa rzecz nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Będziemy w awangardzie tego, co jest robione w obszarze modelowania ekonomicznego. Jest dosyć innowacyjny, ale ściśle osadzony w tym, co już wiemy z analiz dotyczących przeszłości oraz badań prowadzonych na świcie – wyjaśnia Agnieszka Chłoń-Domińczak.
Model prawdę ci powie
Bezrobocie pod kontrolą? Dokładniejsze prognozy gospodarcze? To będzie możliwe dzięki opracowywanemu właśnie modelowi ekonomicznemu.