Modlin walczy o 20 mln zł, Egis wciąż w grze

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2021-05-10 20:00

Jest plan, by udziałowcy pożyczyli portowi pieniądze, które pomogą mu przetrwać do końca roku i dadzą czas na negocjacje z inwestorem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • w jaki sposób port miałby zostać dokapitalizowany,
  • jakie są losy negocjacji z francuskim inwestorem,
  • jak port przeżył pandemiczny lockdown.

Port Lotniczy Modlin szacuje, że jeśli latem liczba pasażerów nie odbije, to w sierpniu zabraknie pieniędzy i spółka upadnie. Choć wiosną pojawił się francuski Egis gotowy wesprzeć spółkę 10-20 mln EUR, to PPL, właściciel 27,85 proc. udziałów, który od 2016 r. uniemożliwia lotnisku rozwój i inwestycje, nie przyjął oferty kupna swojego pakietu. Francuzi zaproponowali, że w takim razie dołączą jako piąty udziałowiec (pozostali to marszałek województwa, który w ramach umowy wsparcia pomagał portowi spłacić raty kredytu i podniósł kapitał do 36,17 proc., oraz AMW z 31,56 proc.). Czas jednak ucieka, a brak zgody udziałowców spowodował, że Modlinowi zaczyna brakować pieniędzy.

Brak gotówki
Brak gotówki
W pandemicznym 2020 r. Port Lotniczy Modlin obsłużył 872 tys. pasażerów, czyli 28 proc. poziomu z 2019 r. Spółka nie dość, że nie ma pieniędzy na spłatę rat kredytu ani na inwestycje, to w sierpniu może stracić płynność.
Marek Wiśniewski

Decyzja o podniesieniu kapitału za półtora tygodnia

Jest nowy pomysł.

- Zaproponowałem, by udziałowcy proporcjonalnie podnieśli kapitał o 20 mln zł - mówi Jacek Kowalski, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego, właściciela 4,41 proc. udziałów.

- Podczas ostatniego nadzwyczajnego zgromadzenia udziałowcy dyskutowali na temat zasad podniesienia kapitału. Chcielibyśmy za kilka lat, np. siedem, zwrócić udziałowcom pieniądze z oprocentowaniem rynkowym wysokości 2-4 proc. Podniesienie kapitału wymaga zmian w KRS, a to długo trwa. Przygotujemy kierunkową uchwałę i będziemy się starać namówić wspólników, żeby nie czekając na rejestrację przygotować uchwały wykonawcze z wpisanymi kwotami i terminami – mówi Marcin Danił, wiceprezes Portu Lotniczego Modlin.

Ostatnie walne zostało przerwane do 19 maja. Wówczas może zapaść decyzja o szczegółach dokapitalizowania.

Ambasada Francji wierzy w Egis

Liczy, że dzięki niemu spółka przetrwa do momentu wejścia inwestora. Egis nie traci nadziei na kupno udziałów lotniska w Modlinie, a zyskał sojusznika – ambasadę Francji.

„Nie mamy wątpliwości, że - jeśli rozmowy zakończą się sukcesem - Egis będzie w stanie wykorzystać swoje know-how, umiejętności i doświadczenie, aby przyczynić się do rozwoju portu lotniczego w Modlinie” – brzmi komunikat ambasady opublikowany kilkanaście dni temu.

Od mocarstwowych planów do walki o przeżycie

Port Lotniczy Modlin jeszcze kilka lat temu planował inwestycje za niemal 400 mln zł, w tym rozbudowę terminala i zwiększenie przepustowości do 7-8 mln pasażerów. PPL zaproponował w 2017 r. dokapitalizowanie spółki kwotą 100 mln zł w zamian za zwiększenie swoich udziałów do 51 proc. i zniesienie wymogu jednomyślności wspólników. Samorząd województwa uznał, że odda kontrolę, o ile PPL przejmie zobowiązania wynikające z umowy wsparcia pierwszej emisji obligacji. Do podniesienia kapitału nie doszło. W 2018 r. PPL zdecydował, że wybuduje lotnisko zapasowe w Radomiu. Od tego czasu Modlinowi nie udało się uzyskać zgody tego udziałowca na kredyty, pożyczki i inne formy sfinansowania inwestycji.

W pandemicznym 2020 r. port obsłużył 872 tys. pasażerów, czyli 28 proc. poziomu z 2019 r. Port otrzymał 7,3 mln zł z funduszu pomocowego dla polskich lotnisk wysokości 142 mln zł.