Po czterech miesiącach dziura budżetowa wynosi zaledwie 1,5 proc. planowanej na cały rok w wysokości blisko 60 mld zł. Tylko w kwietniu udało się wypracować prawie 1,4 mld zł nadwyżki, a dzięki temu skumulowany od początku roku deficyt zamknął się w niecałych 900 mln zł. Szerokim strumieniem płyną dochody podatkowe — VAT urósł o 34 proc. r/r, CIT o 15 proc., a PIT o 8 proc. Wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał niedawno, że spodziewa się niższego deficytu, a zdaniem ekspertów — pozytywna niespodzianka może być naprawdę duża.

— Gdy kilka tygodni temu sygnalizowaliśmy, że tegoroczny deficyt może być o połowę niższy od planu, dla części inwestorów była to optymistyczna prognoza. Ostatnie dane o wykonaniu budżetu uwiarygadniają jednak nasze szacunki — podkreśla Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.
Powody do optymizmu
Eksperci Citi Handlowego uważają, że na podstawie tego, ile fiskus zbiera w tym roku z podatków oraz rekordowej wypłaty z zysku NBP, która w czerwcu bądź lipcu zasili budżetowe rachunki 8,74 mld zł, przewidywanie deficytu na poziomie około 30 mld zł można uznać za ostrożną prognozę. Oczekiwanie, że dziura budżetowa nie będzie tak głęboka, jak zaplanowano przy ul. Świętokrzyskiej, jest wśród analityków powszechne, chociaż część analityków zachowuje większą rezerwę. PKO BP ostrożnie zakłada, że uda się zasypać od 10 do 15 mld zł zaplanowanego deficytu.
Ekonomiści banku zwracają jednak uwagę, że fiskusowi wszystko sprzyja — koniunktura jest coraz lepsza, a 4 proc. r/r wzrostu PKB w I kw. skłoniło wielu analityków do weryfikacji prognoz w górę. Powiększa się grono tych, którzy przewidują, że w całym roku gospodarka urośnie w takim tempie jak między styczniem a marcem.
Motorem napędowym wzrostu jest na razie głównie konsumpcja, a apetyty na wydawanie są w gospodarstwach domowych coraz większe. Na rynku pracy spadają obawy o bezrobocie, a portfele wypełnia hojny socjal od państwa i rosnące płace.
Także pojawienie się inflacji jest dla ministra finansów dobrym sygnałem, a Kowalskiemu snu z powiek nie spędza, bo wzrost cen towarów i usług jest niewielki i oscyluje wokół 2 proc. r/r. Poprawie sytuacji finansowej sprzyja też wyjątkowo niewielki wzrost wydatków.
Jego źródła to nie tylko wolno rozkręcające się inwestycje pokrywane z kasy państwa, ale też mniejsza dotacja do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który korzysta na dobrej koniunkturze na rynku pracy. Ekonomiści PKO BP podkreślają, że w kwietniu wydatki wzrosły zaledwie o 0,8 proc. r/r i był to wolniejszy wzrost niż miesiąc wcześniej, gdy nieznacznie przekroczył 1 proc.
Niewykorzystana szansa
Sytuacja budżetu państwa to — zdaniem ekspertów — dobry prognostyk dla całego sektora instytucji rządowych i samorządowych. Już dziś wszystko wskazuje na to, że resort finansów przesadził z pesymizmem, planując deficyt na 2,9 proc. PKB. Chociaż Eurostat nie pozwoli zaliczyć dywidendy z banku centralnego do unijnych statystyk sektorafinansów, to i bez tego wszystko wskazuje na to, że deficyt będzie daleki od limitu 3 proc. PKB. W ocenie ekonomistów nie na tyle niższy jednak, aby przy ul. Świętokrzyskiej można było spać spokojnie.
— Jedna zasada w polskiej polityce fiskalnej pozostaje niezmienna — okresy boomu gospodarczego to jednocześnie okresy niskiego deficytu. Wynik budżetu jest wyjątkowo silnie uzależniony od koniunktury, a dobre wyniki wpływów podatkowych w ostatnich miesiącach to potwierdzają. Pozytywnym czynnikiem jest również uszczelnianie dochodów z VAT, jednak dominujące znaczenie wydaje się mieć bardzo dobry stan koniunktury. Ponieważ w czasie boomu łatwiej płacić podatki, dopiero okres spowolnienia pokaże, na ile poprawa ściągalności ma charakter trwały i jest związana z działaniami administracji skarbowej — mówi Piotr Kalisz.
Eksperci od dawna apelują do odpowiedzialnych za politykę gospodarczą, aby dobre czasy wykorzystać do zrobienia zaskórniaków, którymi będzie można wspierać gospodarkę, gdy koniunktura siądzie. Business Centre Club sugeruje, aby przy wzroście PKB zbliżonym do 4 proc. w sektorze finansów była nadwyżka albo chociaż brak deficytu.