Europejski rynek motoryzacyjny w minionym roku wzrósł o 9 proc. pod względem nowo zarejestrowanych pojazdów. W tym roku też urośnie, ale o ok. 3 proc. — wynika z analizy Euler Hermes, ubezpieczyciela należności.
W Niemczech, najważniejszym naszym rynku eksportowym, produkcja samochodów utrzymała się w 2015 r. na poziomie 5,7 mln sztuk. Eksport objął 80 proc. produkcji. Wobec tego skandal z silnikami Diesla nie wpłynął negatywniena sytuację rynku motoryzacyjnego.
— Wpływ na niego ma jednak także sytuacja ważnych krajów- -odbiorców, takich jak Brazylia i Rosja, które obecnie znajdują się w głębokiej recesji i których siła nabywcza ma dalej spadać w 2016 r. — o 11 proc. w Rosji i o 7 proc. w Brazylii — mówi Yann Lacroix, kierownik ds. rynku motoryzacyjnego w zespole analiz Euler Hermes.
Mimo to motoryzacja w Europie i na świecie rośnie i będzie rosła. Jej dobre wyniki pozwoliły również polskiemu przemysłowi motoryzacyjnemu zaliczyć ubiegły rok do udanych. Sprzedaż samochodów osobowych w naszym kraju wzrosła o 9 proc. Polską specjalizacją jest jednak głównie produkcja części. Popyt na nie w Europie wynika nie tylko z dobrej kondycji europejskiej motoryzacji, ale także z wysokiej konkurencyjności polskich produktów dzięki połączeniu jakości i ceny.
Tę ostatnią przewagę wzmocniło także osłabienie złotego w ostatnich miesiącach. Polscy producenci części nie mogą jednak spocząć na laurach. Muszą się liczyć z presją na ceny, a więc koniecznością zmniejszania marż i optymalizacji produkcji. Powinni się też nauczyć stawiać na produkty wysoko wyspecjalizowane, a także szukać obniżki kosztów m.in. dzięki nowym technologiom. Wyzwaniem dla nich na najbliższy czas jest także wyjście poza rynek europejski.