Może uda się zdjąć klątwę tylko trzech meczów

Jacek ZalewskiJacek Zalewski
opublikowano: 2015-10-12 22:00

Awans piłkarzy naturalnie rozgrywają przed wyborami politycy.

Dzisiaj o godz. 20.45 trzy ostatnie grupy kończą eliminacje do EURO 2016. Przeszczęśliwa od niedzieli Polska już znajduje się po… chciałoby się napisać zielonej, ale w kontekście barw Irlandii lepiej brzmi: biało-czerwonej stronie mocy. Poziom narodowego uniesienia zastanawia (wszak liczba finalistów została sztucznie zwiększona z 16 do 24), wskazując na ogromną społeczną potrzebę sukcesu, mierzalnego konkretem — liczbą trafień futbolówką do siatki, a nie ulotnymi statystykami gospodarczymi.

Forum

A przecież prawdziwą próbą będzie dopiero zdjęcie na EURO 2016 klątwy kończenia na wielkich imprezach występów na trzech meczach: otwarcia, o wszystko, o honor. Poza grupę piłkarze wysunęli nosy ostatnio… 29 lat temu w Meksyku, gdzie w mundialowej 1/8 finału Brazylia zlała nas 4:0.

Awans piłkarzy naturalnie rozgrywają przed wyborami politycy. Partie liczące na wzrost notowań nawiązują do remisu 8 października ze Szkocją, samonakręcając się przekonaniem, że walczyć trzeba do końca. Ciekawe, że siebie uważają wyłącznie za strzelających gola w ostatniej chwili, nie chcąc pamiętać, iż w meczu z Irlandią w Dublinie właśnie w takich okolicznościach zwycięstwo wypadło nam z rąk.

Niedziela 11 października była pierwszym możliwym terminem wyborów do Sejmu i Senatu. Już wiele miesięcy temu w komentarzu zwróciłem uwagę, by prezydent Bronisław Komorowski odpuścił ten termin, który wstępnie planowano. Było niewyobrażalne, aby o godz. 20.45 cała Polska zasiadała przed Polsatem do meczu, a o godz. 21 w TVP i TVN24 zaczynał się wieczór wyborczy. I otrzymałem wiadomość, że sygnał zostanie wzięty pod uwagę. Potem i tak wszystko się zamieszało, prezydent nie uzyskał reelekcji, ale o meczu pamiętał i na odchodnym wyznaczył termin wyborów późniejszy.